wierność – cnota malutka i luźne do niej uwagi

Po tygodniu poważnych wywiadów przeplatanych drama-rozmowami z tymi, którzy szukają pomocy i łataniem budżetów tych, którym owe domknąć się nie mają prawa, bo po prostu kasy brak na podstawowe wydatki …

Jedno pytanie

… cóż, jedno jest pewne: po tamtej stronie usłyszymy tylko jedno pytanie. I nie będzie to pytanie o spodnie czy sukienkę, o przynależność partyjną czy konto bankowe lub markę samochodu. Będzie krótko: czy Mnie nakarmiłeś, przyodziałeś, odwiedziłeś, przyjąłeś, obroniłeś, stanąłeś razem ze Mną?

Rzeczy małe a patriotyzm i pobożność

Kim jest mój przybrany syn Artur, niepełnosprawny lub sprawny inaczej? Jest “prorokiem” przypominającym o wadze rzeczy małych. Którego faceta powyżej trzydziestki ucieszy para starych kluczy do zamka? Albo dwie zapalniczki, …

Wszyscy w domu

I wszystko się udało. Ks. Kard. Nycz poświęcił kaplicę, Chrystus zamieszkał w swoim domku czyli w taberankulum i z ludźmi bezdomnymi pod jednym dachem. Byli też założyciele naszej Wspólnoty: Pascal i Marie-Annick. Ludzie, którzy wiele lat temu mieli odwagę wyruszyć na przygodę z Bogiem i Ewangelią i zasiali również w Polsce.

Wielka-Noc

Przygotowania i życzenia –

Tłum

Opluć, sponiewierać, zrobić fotkę czy filmik, mały hejcik i już mamy uznanie. To nie wymaga odwagi. Ani myślenia. Bo w tłumie można się ukryć. Tłumem można łatwo manipulować właśnie dlatego, że tłum nie ma sumienia. Sumienie ma człowiek. Wiedzieli o tym faryzeusze, wiedział o tym Piłat, który się tłumu wystraszył. I tak poprzez wieki przedziera się światło Prawdy i Miłości, w każdym pokoleniu od nowa, poprzez ludzi wiernych sumieniu i odważnych, gotowych sprzeciwić się “tłumowi”, nierzadko za cenę prześladowania, cierpienia i życia.

Dom i anioł

Święto Zwiastowania, dzisiejsze, to święto spotkania. Można nie zauważyć Anioła, można mu powiedzieć- nie mam czasu, nie chcę, boję się, a w ogóle, to cię nie znam i spadaj, nie zawracaj mi głowy. Można też rozpoznać znak wezwania do przygody miłości z Bogiem. Jak często stają przed nami anioły z zaproszeniem: chodź, nie bój się, pomóż Bogu przemieniać świat. Zwyciężymy zło dobrem. Nie obiecuję, że będzie lekko, ale zrobi się nieco piękniej. Anioł taki może mieć twarz dziecka, starca, chorego, bezradnego.

Twarze

ieda jakoś dziwnie dobrze się trzyma. Nawet ma się coraz lepiej. Polska i uchodźcza. Ona ma konkretną twarz. Rodziny, której nie stać na reperację pieca, więc siedzą w zimnie, matki, która nie ma na chleb, chorego bezdomnego człowieka przywiezionego z noclegowni – brudnego, z uszkodzoną ręką, po operacji czaszki- zagubionego tak, że nie wie gdzie jest i załatwia się na korytarzu, starej kobiety, która nocowała na krakowskich klatkach schodowych, a przepracowała 30 lat. Tych twarzy są setki, tysiące. Jedyne, co możemy dać, to nadzieję i chwilę godnego życia. A czasem godnej śmierci. Nadzieja ma wymiar praktyczny, żeby nie było. Nie wystarczy śpiewać “Bóg cię kocha”. Śpiew ten brzmi fałszywie, jeśli miłość Boga nie przechodzi przez nasze ręce, czas i ….kieszenie. Za miłość się płaci. Wyrzeczeniem, zmęczeniem, kłopotami. Czasem życiem.

Ma twarz Oli, która po raz kolejny gna do Ukrainy, bo syn na froncie, jeden jego kolega zginął, trzech rannych, a syn dopiero co wyszedł ze szpitala i na ten front powrócił. Wity co musiała jechać do ostrzeliwanego miasta na wschodzie po dokumenty dla swojego autystycznego synka, a u nas została babcia z chłopcem. Carli, która pochodzi z Afryki, uciekła z sieci handlu ludźmi i przypłaciła to chorobą psychiczną. Twarze, twarze, twarze…..Różnych kolorów, piękne i zmarnowane cierpieniem. Twarze człowieka. Twarze Chrystusa.

Słowo- zabija lub ożywia

Błagam i proszę, ja – zwykła starsza kobieta, która widziała wiele ludzkich nieszczęść i krzywd spowodowanych słowem – opamiętajmy się. Gonitwa za sensacją, odzieranie z prywatności ku uciesze tłumu. Poniżenie i “zaoranie” tego, kogo uważamy za wroga, cała machina środków przekazu wydobywająca z ludzi to, co najgorsze, przyzwolenie na kłamstwo, pogardę. Totalna wojna- jeńców się nie bierze, dzieci, chorych i niepełnosprawnych, starców- nie oszczędza. Proszę też naszych Pasterzy- odezwijcie się głosem dobrym, głosem ewangelicznej prawdy- jesteśmy jako społeczeństwo chorzy. A przecież w tym społeczeństwie jest bardzo wielu chrześcijan. Nasze dzieci i młodzież rosną w świecie walki, szukania wrogów, chamstwa i pogardy, bo oni uczą się, że nie ma granic i wszystko wolno. Za naszą granicą widać tragiczne skutki wojny opartej na pysze, pogardzie i kłamstwie. W Polsce mamy już ofiary. Niech nie pójdzie na marne cierpienie ofiar i ich rodzin. Niech przyniesie otrzeźwienie. Niech nikt nie umiera zaszczuty i niech żadna ręka zatruta nienawiścią nie podnosi się więcej na bliźniego, a ofiary cudzej nienawiści niech znajdą u nas bezpieczną przystań.

“Ale nam się przydarzyło!” Mamy to!

Dawno mnie tu nie było, ale teraz oto jestem. Dwa lata budowy, kilka tygodni sprzątania, rok wyszukiwania wszystkiego, co potrzebne-od lóżek po szczotki i oto- “najpiękniejszy przytułek w Europie” otwarty …