Wierność- zapomniana wartość. Czasem przypomni nam o niej śmierć człowieka, który zginął bo był wierny. Śmierć dawnych i współczesnych męczenników za wiarę, wolność i sprawiedliwość.
Nasze małe wierności codzienne. Na nich opiera się wierność wielka, ta, która znaczy całe życie. Bywa cichym męczeństwem, jak opieka nad niepełnosprawnym dzieckiem ciągnąca się latami, bez wytchnienia.
Wierność zmusza do wyborów. W supermarkecie świata medialnych i nie tylko, propozycji na życie piękne, łatwe i przyjemne rozpływa się sens życia. Jest nim miłość, bo w gruncie rzeczy tylko o nią chodzi. I znowu- supermarket świata proponuje miliony sposobów na miłość. A jest tylko jeden. Nie ma miłości bez wyrzeczenia, trudu, cierpliwości i …..cierpienia. Nie ma miłości bez wierności jej zasadom.
A tu instrukcja obsługi:
Jedno wiem, i innych objawień
Nie potrzeba oczom i uszom —
Uczyniwszy na wieki wybór,
W każdej chwili wybierać muszę./J.Liebert/
No to w ramach tej wierności- dzieciaki i młodziaki polskie i ukraińskie z Zochcina i Nagorzyc wpadły do Krakowa do parku świateł i ZOO. W ramach tejże w domach dla chorych pełno. Leczeni są ludziska, pampersy zmieniane, jedzonko szykowane…..Jeśli w tym, co robimy zabraknie miłości /nie mylić z sentymentalnymi wzdychaniami, bo pampersy śmierdzą, rany są brzydkie, ludzie z problemami trudni i – po ludzku niesympatyczni bywają/- to po co to wszystko?
Jeśli w tym, co robimy nie ma miłości /nie mylić z sentymentalnymi wzdychaniami, bo księdzu ciąży samotność, proboszcz czy biskup niefajni, parafianie są do kitu, współbracia nieznośni, w rodzinie mąż jest nudny, żona gderliwa, dzieciaki wyprawiają/ to po co to wszystko?
A jak wygląda ta miłość? Jak wyżej, w instrukcji obsługi.
Cdn w następnym odcinku.