Spadaj mały czyli list otwarty do Prezydenta i polityków.

Zawetowanie ustawy o pomocy ofiarom wojny w Ukrainie pozbawi setki tysięcy osób pracy- będą nielegalnie, bo błyskawiczne uzyskanie prawa pobytu jest mrzonką. Najsłabszych, nie mogących pracować i dzieci zepchnie na ulicę lub zmusi do powrotu. Problem w tym, że oni nie mają dokąd wrócić. Żadne względy: polityczne, ekonomiczne ani moralne nie uzasadniają tego, co się stało. Gra najsłabszymi jest hańbą dla mojej Ojczyzny, podobnie jak sianie wrogości i nie ma nic wspólnego z wartościami chrześcijańskimi ani zwykłą ludzką solidarnością.

Przestroga.

Żaden naród nie jest ze swojej natury święty i nieskalany złem. Żadna społeczność. Od nas zależy jakie wartości przekazujemy dzieciom, młodym i promujemy w kościołach, mediach, szkołach, na ulicy i w pracy. Jakim ludziom dajemy władzę. Jakim wartościom dajemy świadectwo. Aby to, co jeszcze niedawno było wstydem i niejako tliło się na obrzeżach- nienawiść, pogarda, brutalność, rasizm, antysemityzm, które są zawsze w każdej grupie, nie zyskało statusu normalności. Już powoli zyskuje. Może to ostania chwila. Oby nie.

zależność i zauważenie

My, zdrowi, sprawni, białoskórzy mieszkańcy bogatej, wolnej Europy mamy władzę. Często to władza nad życiem tych, którzy się gorzej urodzili. W gorszym miejscu. W gorszym kraju.

Mamy także władzę nad losem i życiem słabszych spośród nas. Arturów, jak ich określam. Zależnych całkowicie od innych. Ludzi niepełnosprawnych, dzieci i starców.

przyzwoitość jako cnota zapominana

Z samochodu najpierw wyskakuje Artur, potem muszę wyciągnąć psa – asystentkę Ulę i przyczepić ją do paska synkowi. Szukanie go w marketach ćwiczyłam nie raz. Sukcesem było znalezienie w kilkupiętrowej warszawskiej Ikei, a z psem u pasa jest widoczny i łatwy do wykrycia przez personel. Ula ma oczywiście wszelkie papiery, informacje na uprzęży i generalnie wzbudza entuzjazm personelu i klientów. Zanim jednak uda mi się powiązać psa z Arturem synek leci do sklepowego wejścia biegiem, machając banknotami do ludzi. Zwykle to 2×10. Dzisiaj jednak ….zarobił parę monet, bo miła starsza pani myślała, że prosi o kasę i dała mu w łapkę drobne. Synku- nic, tylko cię wystawię na żebranie. Idzie ci nieźle.

Pokój w czasach niepokoju

To wymaga odwagi. I, jak mówił poeta- smaku. Nie ma zgody na brzydotę. Pokój jest pięknem. Miłość jest pięknem. Dobro i prawda są pięknem. No to malujemy ten świat, chociaż co chwila graficiarze zasmarowują nam ściany. Ale można też na brudnej ścianie pokazać nadzieję. Trzymajmy pędzel mocno w ręku i malujmy.

Beka z cierpienia, nie-smak i nadzieja

Ale nie wszystko jest takie proste. Zdarza się, że młodzi ludzie traktują temat bezdomności jak żart. Przebieranie się za bezdomnych na imprezach to coś, co mnie po prostu oburza. Nie można z tego robić zabawy! Bezdomność to tragedia dla wielu osób, a takie zachowania są krzywdzące. Jako młoda osoba czuję się tym dotknięta – jak można z taką lekkością podchodzić do czegoś, co dla wielu oznacza walkę o przetrwanie?

Brzydka zabawa- wpis chyba polityczny

Najłatwiej obrócić niezadowolenie słabych znajdując winnego. Tym razem to ukraińskie dzieci ponoć zabierają nam kasę. Te, których matki nie pracują. Bo są niepełnosprawne, mało wykształcone, mają małe dzieci lub/ i niepełnosprawne. Jakiś niewielki procent ciężko pracujących ukraińskich kobiet. Mężowie w większości są w Ukrainie albo już ich nie ma, jak męża naszej Iry czy ojca Olega. To ukraińskie dzieci zabierają nam chleb powszedni, wykorzystują nasz hojny kraj?

Recepta na świętość i nowe życia z nowym zlewem

Zbiórka na wsparcie powodzian przyniosła lekko ponad 70 tys. zł. i dary rzeczowe. Najpierw działaliśmy hurtowo. Miki dowoził co potrzebne do Kłodzka, wysyłaliśmy Dobrej fabryce do Głuchołaz, proszek do prania do Szprotawy do Fundacji Spełnienie. Zawsze pod konkretne zamówienie. Kiedy woda opadła i ludzie zaczęli wracać do domów zaczęliśmy działać punktowo. Ogarnęliśmy 2 rodziny z pełnym pakietem: meble, pościel, sprzęt AGD, a nawet ubrania. W trakcie są następne dwie. Wszystkie cztery to ludzie starsi mający pod opieką kogoś niepełnosprawnego.

Pisuar

Tak- obecność pisuarów w schroniskach dla ludzi bezdomnych jest zatwierdzona ustawowo. A u nas nie ma i nie będzie. Ludzie na wózkach, o chodzikach, z zaburzeniami głowy i równowagi, z urządzenia owego nie mogą- nie potrafią korzystać. Najwyżej oprą się lub usiądą na tym i zwalą się okaleczywszy. Bo najważniejszy jest, proszę państwa, PISUAR. Nic to, że powierzchnia domu ogromna, wspólna przestrzeń wielka i piękna, wszystko przystosowane do niepełnosprawności, łącznie z windą i łazienkami i….. brakiem pisuarów właśnie. Nagrody za przyjazną niepełnosprawnym architekturę też.

List nie-grzeczny /prawie/ otwarty.

Rozpaczliwe wołanie o pomoc ze strony tych, którzy wspierają najsłabszych. Nie wyrabiają finansowo domy pomocy społecznej, ośrodki dla niepełnosprawnych dzieci, o losie ludzi bezdomnych nie wspominając. Panie i Panowie dzierżący władzę, a co za tym idzie- kasę naszą wspólną: Panie Premierze, Panie i Panowie Ministrowie, Posłowie, Wojewodowie, Starostowie i wszelakie urzędy:

Przestańmy ciągle zrzucać winę na tych innych. Konieczna jest szybka refleksja i czyny. Wspólna: z tymi, którzy na co dzień wspierają i opiekują się ludźmi niepełnosprawnymi, starcami, dziećmi bez rodzin. Bez politycznego żarcia się i wyliczanki kto mądrzejszy, albo kto winien. My, organizacje pozarządowe wspieramy, ale nie możemy zastąpić struktur państwa, którego obowiązkiem jest zapewnić godne warunki życia obywatelom od urodzenia do śmierci. Państwo ma obowiązek udzielać nam wsparcia w wykonywanej pracy na rzecz jego obywateli . /Konstytucyjna zasada pomocniczości/. Na wszystko nie użebrzemy od dobrych ludzi.