Meldunek ze świątecznego frontu, uśmiech i opieka nad Bogiem
Generalnie- zacznijmy się wreszcie do siebie uśmiechać życzliwie. Pan z KO do pani z PIS, babcia do wnuka, wnuk do babci, mama do taty i odwrotnie, biskup jeden do biskupa drugiego, ateista do księdza, a ksiądz do niedowiarka. Radość świąteczną niech widać będzie na naszych gębach i w naszych gestach. Uśmiech ciepły, życzliwy. Nie szyderczy śmiech czy drwina. Te zabijają.