Niewidzialni
Dostrzec piękno niewidzialnego. Tego, z którym nie liczy się nikt, bo chory, stary, niepełnosprawny. Tylko kłopot z nim i kosztuje. Tak, nie ukrywajmy. Kosztuje i dlatego, choć jeszcze głupio jakoś o tym mówić głośno, to zmierzamy do hm….nazwijmy to ładnie- ograniczenia kosztów. Zarówno materialnych jak i trudu wspierania słabszych, niesienia ich we własnym życiu. Unikamy cierpienia i wysiłku, pracy nad miłością i nad sobą. Ma być łatwo i przyjemnie, najlepiej za friko. Cóż, tak się nie da. To “łatwo i przyjemnie, bez wysiłku” kończy się zwykle “trudno, nieprzyjemnie i z wysiłkiem”.