Królestwo Boże na imprezce

A dzisiaj fruwam z radości, chociaż daru jak św.Józef z Kupertynu, latania nie mam. Gość ów w chwilach mistycznych uniesień lewitował. Dosyć niebezpieczne by to było we współczesnym świecie. Ale pewnie kaski i ochraniacze obowiązkowe. No i certyfikat z latania. Koniecznie unijny.

Dzieci. Te, które mają gorzej.

Mamy z dziećmi nie trafiły do nas z kaprysu czy szukania łatwego życia. Trafiły, bo musiały uciekać przed przemocą. Bo mama sobie nie radzi, słaba, z problemami, często po prostu chora. Bo mama, kiedy była dzieckiem to nim nie była. Była wystraszona, często głodna, czasem bita. Widziała przemoc. Nikogo nie obchodziła, oprócz przypadków, kiedy obchodziła za bardzo- w równie bardzo złym sensie. Bo i takie historie bywają.

Znikający człowiek

Pacjent, uczeń, człowiek korzystający z systemu pomocy stali się numerami w systemie i kartotece. Znika człowiek. Nie dajmy sobie odebrać tego człowieka, który znika pod stertą papierów i w komputerach. Gdziekolwiek jesteśmy postawieni: jako kierowca autobusu, polityk, ksiądz, sprzątaczka, pielęgniarka, nauczyciel, pracownik socjalny czy pracownik banku. Bo któregoś dnia ja czy Ty możemy komuś zniknąć i poparzyć się zupą lub cierpieć z pragnienia przy butelce wody stojącej obok na stoliku. Albo nasze dziecko czy stara matka.

Rozmyślania nad basenem

Nie można mieć ciastka i zjeść ciastko. Problemem współczesnych ludzi jest chęć “mienia wszystkiego”. Stąd niechęć do podejmowania decyzji wiążącej na całe życie lub na lata. Ślub, śluby zakonne, sakrament kapłaństwa, generalnie miłość czy nawet prawdziwa przyjaźń wiążą i zamykają supermarket z milionami możliwości- sposobów na życie. Otwierają jednak bramę do drogi miłości. Paradoksalnie- do wolności.

Róbmy Zmartwychwstanie

Wielki Czwartek- braterstwo i służba. Bóg z każdym z nas na zawsze w Eucharystii. Wielki Piątek- morze cierpienia, nienawiści, śmierci, pogardy. Niedziela Zmartwychwstania- miłość, oddanie, przebaczenie i nadzieja. Róbmy z Chrystusem Zmartwychwstanie!

Wytrwałość twardzieli

Dlatego szanuję i podziwiam wielu naszych mieszkańców, którym życie się rozsypało lub ktoś je rozsypał, a oni budują pomalutku – od nowa. Dlatego podziwiam Ukraińców, którym z życia został kartonik wygrzebanych z gruzów pamiątek czy trzy porcelanowe kubeczki, a oni zaczynają od nowa.

Łapanie chwil

Wszyscy o zwierzątkach, to ja też, jako przerywnik w poważnych rozważaniach. PPod jednym z lokalnych marketów połączonych placem ze stacją benzynową leżał zwinięty w kłębek, zmarznięty psiak. Zawsze mam w samochodzie trochę karmy, miskę i wodę, żeby nie było. Zjadł trochę i dał się wsadzić do samochodu.

Opowiedziałam Tamarze i Wioli, że spotkałam taką bidę i dałam jeść. Czekałam na reakcję. Chwila ciszy a potem:” I tak go zostawiłaś? Jak mogłaś?” Przetrzymałam je momencik i dodałam: “Jest w kojcu u Felka”. Odetchnęły. A ja sprawdziłam, że jeszcze mnie nie uważają za …hm …stukniętą. Felek to też znajdka, a właściwie podrzutek. I tak ks. Józef ma kolejnego psiaka do opieki. Może już jednak wystarczy tego, bo prowadzimy domy dla ludzi bezdomnych, a nie dla bezdomnych kudłaczy. Trzeba zachować proporcje.

Przytulić i przygarnąć

I pytam siebie, jak dbać o pokój. Ten prawdziwy. To nie utopia. To możliwe. Zaczyna się od słów i drobnych gestów. Co jak i komu mówimy. Tu i teraz. W domu, pracy, Kościele. Od przebaczenia i podania herbaty i chleba, od dobrego spojrzenia. Od nazywania zła złem, a dobra dobrem. Od troski o to dobro. Wspólne. Ech….”Dobro wspólne” – niemodne to. Walka, niszczenie “wrogów”, deptanie słabszych, tych innych, drwina, wykluczanie. To dopiero jest uciecha. W tym jesteśmy, jak widać, nieźli. Na szczęście poza głównym nurtem życia publicznego, a przynajmniej tym, który uważa się za główny i bryluje w mediach jest życie budujące pokój. Na szczęście poza głównym nurtem życia publicznego, a przynajmniej tym, który uważa się za główny i bryluje w mediach jest życie budujące pokój. Do niego należy też Wielka Orkiestra. Powodzenia Jurku i Wam, setki tysięcy muzyków Orkiestry.

Marzenia nie do odebrania

Dziękujemy Wam, Przyjaciele, Współpracownicy, Wolontariusze i Mieszkańcy naszych domów za dobro, które tkaliśmy razem w 2023 roku. Przepraszamy, że nie zawsze mogliśmy pomóc tam, gdzie była potrzeba.

Gdyby to była moja matka…..

Ani fakt pozostawania człowiekiem bezdomnym, ani uchodźcą ani też ubogim lub bogatym, czy wyznawcą tej czy innej religii, ani kolor skóry czy narodowość nie sprawiają, że ktoś jest porządnym człowiekiem i odwrotnie- człowiekiem złym. To prosta prawda, a od wieków do nas nie dociera. To wykorzystywano i nadal się wykorzystuje stygmatyzując całe grupy ludzi i “kanonizując” narody na podstawie działań jednostek. Nakręcając agresję lub wymazując zło, zamiatając pod dywan.