Dzieci. Te, które mają gorzej.
Mamy z dziećmi nie trafiły do nas z kaprysu czy szukania łatwego życia. Trafiły, bo musiały uciekać przed przemocą. Bo mama sobie nie radzi, słaba, z problemami, często po prostu chora. Bo mama, kiedy była dzieckiem to nim nie była. Była wystraszona, często głodna, czasem bita. Widziała przemoc. Nikogo nie obchodziła, oprócz przypadków, kiedy obchodziła za bardzo- w równie bardzo złym sensie. Bo i takie historie bywają.