Trochę słuchania zamiast czytania. Rekolekcje i rozmowa z Anią Dymną tu są w komplecie.

Zanim posłuchacie przy lepieniu pierogów to: dominikańska młodzież studencka w liczbie chyba ponad setkę od paru miesięcy szykowała, jak co roku, imprezkę. Zwie się to „Ciacho za ciacho”. W krużgankach średniowiecznego klasztoru w Krakowie było wszystko /no, prawie/: kiermasz tysięcy książek, ciasta, rękodzieło, wystawy artystyczne, teatr, koncert, kawiarnia, sala zabaw dla dzieci i sama już nie łapię co więcej. Czegoś takiego nie widziałam – setki zwiedzających i kupujących, młodzi, starsi, sprawni nie. Zebrali 196 536,37 zł. To na utrzymanie naszych 7 domów i wspieranie tych, co sami sobie nie radzą. Odetchnęłam nieco, bo dobro kosztuje także w gotówce, jak wiemy -coraz więcej.

Węgiel, gdzie trzeba, kupiony, część paczek już, reszta w poniedziałek-rozwieziona, uszka się robią, bigosy itd. Choinki stoją. Każdy z mieszkańców cosik dostanie pod nimi. Dziesiątki Przyjaciół i dobrych serc zbierało żywność, zajeżdżało z dobrym słowem i nie tylko. Nasi kierowcy i przyjaciele jeżdżą jeszcze do późna rozwożąc po domach naszych i nie naszych dobra wszelkie. Na Święta i na po Świętach.

Jeśli jest jakiś wzorzec czekania na Święta i radości, to Artur. Cały dom już w światełkach i napięcie rośnie. Jeszcze kilka dni, synku.

Wszystkim serdecznie dziękujemy w imieniu mieszkańców i ubogich Przyjaciół. Nie sposób wymienić każdego dobrego człowieka, ale wspomnę o wiernej od lat młodzieży z tarnobrzeskiego Liceum Kopernika, Fundacji Biedronki, Michale Stryszowskim- człowieku instytucji.

Tak, w Polsce całej to tysiące się zmobilizowało dla bliźnich i to jest skutek pewnego wydarzenia sprzed ponad dwóch tysięcy lat na krańcach ówczesnego świata. Też ogarniętego wojnami, pełnego okrucieństwa. Niech mi nikt nie mówi, że dobro nie jest górą. Zawsze w końcu będzie. Wędruje przez wieki, pod prąd, rozlewając się po świecie.

Jesteśmy razem i to jest piękne. Wierzący, wątpiący, całkiem niewierzący, zdrowi i nie, starzy, młodzi i dzieci, bogaci, mniej bogaci i biedni, biali i ciemni, Polacy i nie-Polacy. To o to chodzi w Bożym Narodzeniu. Tylko o to, aż o to. O miłość po prostu. O zasypywanie czarnych dziur wrogości, pogardy i cierpienia. O przytulenie.

Świąt ciepła i przytulenia, Świąt światła i pokoju życzę każdemu człowiekowi na tej ziemi z nadzieją, że któregoś dnia nie będzie już żadnej dziury w miłości i spełni się marzenie Boga: pokój i miłość.



zostaw komentarz