Trzy dni rekolekcji dla studentów u OO Dominikanów w Krakowie. Trzy dni ze wspaniałymi młodymi i nieco mniej młodymi, a także w naszym domu na Bronowicach z panami tam mieszkającymi. Gotują pysznie. Porządeczek aż błyszczy i generalnie wszystko śmiga. Z pięknej, gotyckiej bazyliki wracam do maleńkiej kaplicy w Zochcinie, gdzie jest nas na sobotnio-niedzielnej mszy kilkanaście osób, liturgia skromniutka, lud boży takoż- starszy, schorowany, niepełnosprawny głównie. I niczego pięknej dominikańskiej liturgii, śpiewom i homiliom nie ujmując, wszędzie w kościele jestem “u siebie”, ale jakoś najbardziej ” u siebie” z naszymi.
I jeszcze będzie dogrywka: młodzi szykują imprezkę, a uzyskana kasa zasili naszą kasę. Ruszajcie tłumnie 15.12. do OO Dominikanów. Oj, będzie się działo.
Możemy spać spokojnie w naszych ciepłych łóżkach, bo niepełnosprawny tata z synem też tak śpią. Już mają nowy dom. Baliśmy się, że nie zdążymy przed śniegami, a część starej chałupy już jest zawalona i zaraz zawali się część druga, czyli jedna izba. W 3 miesiące się wyrobiliśmy- p.Kamil jako szef tego bałaganu budowlanego, kilku zaprzyjaźnionych specjalistów i nasze chłopaki z Zochcina. Dziękujemy za każdą złotówkę, którą nam powierzacie.
Adwent- przyjście. Przychodzą tysiące do tysięcy- ludzie życzliwi do tych, co mają gorzej. Przez nich buduje się się królestwo- miłości, sprawiedliwości i pokoju. Choć przez chwilę realizuje się marzenie Boga. Chwilo trwaj!
Artur już przeżywa “Kołaja”. Nie jeździmy do marketów, bo tam szaleństwo. I tak będzie pewnie do lutego, bo potem wyprzedaże. Tylko w chińskim sklepie namiętnie kupujemy……gumowe węże. Nie wiem, co go tak napadło, ale mamy już ogromne pudło tego. Każdy ma co lubi.
W domu dla matek z dziećmi był warsztacik choinkowych ozdób, a wczoraj, jak na świętego Mikołaja przystało, wieczorem, wpadł tam wysłany przez restaurację Weranda z pakietem: choinka i inne radości. Dobrze, że mamy komin, a nie pompę ciepła. Inny Mikołaj i Mikołaje zbierali żywność, co nam robi zapasy też na po-świętach i pozwala podzielić się z tymi, co poza naszymi domami też mają źle, czasem nawet bardzo.
Syn naszej Oli ranny na froncie. Na szczęście przeżył. Dwóch mieszkańców z Jankowic zmarło. Dobro i zło. Życie i śmierć.
Nad-obowiązkowo
….polecamy ci jedno krótkie zdanie: Kochaj i czyń co chcesz! Gdy milczysz, milcz z miłością; gdy mówisz, mów z miłości; gdy karcisz, karć z miłości; gdy przebaczasz, przebaczaj z miłości. Niechaj tkwi w sercu korzeń miłości, wyrośnie z niego tylko dobro. /św.Augustyn IV/V w./
Pięknie zrobiliście mieszkanie. PIĘKNIE.! Niech miłość i spokój zagoszczą w tym domu. Co do Arturowych węży….masakra. no, ale co kto lubi. Bogu niech będą dzięki za Was i każdego człowieka dobrej woli. Wszystkiego Dobrego.