Mafia /dobra/

Wigilijne kolacje odbyły się zgodnie z rozkładem. Każdy dostał prezencik. Tyle, że bez gości z zewnątrz. Zwykle dosiadają się nasze rodziny, przyjaciele, ludzie samotni. Na Gniewkowską wróciło ze szpitali większość mieszkańców. Nikt nie zmarł z powodu tej świni-wirusa, co graniczy z cudem, a przyznają to nasi lekarze. U nas nie ma człowieka „bez chorób towarzyszących”. Tylko w jednym domu chorych było ponad 50 osób. Zakażony personel też powoli wraca do pracy.

bezradność i nadzieja

Jesteśmy zmęczeni, nawet bardzo. Wszyscy, we wszystkich domach. Podobnie jak pół świata, a szczególnie tej jego części, która jest słabsza, stara, schorowana, ściśnięta w placówkach wszelkiego rodzaju opieki, w stresie, dusząca się w kombinezonach i maskach.

Królestwo z plackami pod kołdrą.

Budowa Królestwa Chrystusa tak właśnie wygląda- ubodzy na pierwszym miejscu to ciężka robota, placki pod kołdrą, pampersy w toalecie, latanie w kombinezonach, maskach itp., przepychanie kanalizacji, ryk telewizora cały dzień i inne atrakcje. Nie tylko my tak mamy. Na szczęście. Dlaczego na szczęście? Ano dlatego, że jest tysiące ludzi, którzy pracowicie, bez rozgłosu „byłem głodny…..spragniony, przybyszem….w więzieniu itd.” biorą poważnie. Nawet jeśli sami o tym nie wiedzą, że kiedy podają szklankę wody spragnionemu, to w rzeczywistości podają ją Bogu samemu. Czyli -na szczęście- dobrych ludzi są rzesze.

droga w zamęcie

Może właśnie teraz mamy, chrześcijanie szczególne zadanie- budowanie pokoju? Może to droga w zamęcie? Jak dzierganie na drutach, oczko po oczku, bez innego, jak miłość, oręża. Pokój jest nudny? Nie. Pokój jest piękny. Nie dajmy się zwieść pozornej skuteczności walki. Jedyna walka, jaką opłaca się toczyć, to wewnętrzna.

osoba całkiem prywatna

Nie pomaga się ludziom postępować z ewangeliczną łagodnością i cierpliwością, zaczynając od uderzenia pięścią w tych, którzy nie są tego samego zdania, lecz raczej samemu przyjmując ciosy. /E.Leclerc/

Akceptacja rzeczywistości-nie żyjemy w bajce

Rok już minął od otwarcia naszego domu w Jankowicach. Dał schronienie ponad 50 osobom. Starszym, ciężko chorym, niepełnosprawnym. Kilku u nas zakończyło życie, ale przynajmniej luksusowo. Dziś imprezka była z …

furtka otwarta

Od wielu tygodni nie przyjmujemy nowych ludzi do domów, żeby uchronić obecnych mieszkańców przed chorobą. Kombinowałam, co tu by zrobić. I stał się mały cud, taki cudzik po prostu. Przyjaciele …

Repetytorium z moich marzeń o Polsce

Zasady te są proste. Opisane życiem i nauką Jej Syna w 4 małych książeczkach. “Ewangelia” się nazywają. Chwałę Królowej oddają ci, którzy wspierają słabszych, przebaczają, budują pokój, przeciwstawiają się niesprawiedliwości, bronią pokrzywdzonych. I wcale niekoniecznie mają w ręku różaniec, a na piersiach krzyż.

Wyciągnijmy z duszy, co najlepsze

Przetrwamy ten trudny czas tylko wyciągając z duszy, co w nas najlepsze. Jak nie teraz, to kiedy? Nawet jeśli inni wokół nas mają przerwy.

przez Wielki Piątek do nowego życia

Po Wielkim Piątku była Niedziela Zmartwychwstania. Nowe życie. Będzie inne, ale będzie. Dla Apostołów było przecież inne. Zupełnie inne niż to, co sobie po ludzku wyobrażali, zaczynając trzy lata przed Wielkim Piątkiem wędrówkę z Nauczycielem.