Panie pielęgniarki z wiejskiego ośrodka zdrowia wołały o ratunek. Nie, nie o podwyżki. O ratunek dla pacjenta, którego mają na swoim terenie. Pan mieszka w warunkach gorzej niż tragicznych, co zdarza się, niestety, ciągle jeszcze i ludzie sobie radzą jak mogą. Pan jednak jest inwalidą na wózku, do tego z odleżynami takimi, że można kość zobaczyć przez dziurę w biodrze, więc poradzić sobie nie może. Panie pielęgniarki i lokalny doktor wysyłały człeka do szpitali, ale wracał stamtąd po oczyszczeniu rany, a czasem nawet przed i ….co dalej? Owe dzielne niewiasty pielęgnowały gościa jak mogły, a mogły niewiele. Zorganizowały transport do Warszawy i Renia oraz nasza nieoceniona Doktor W. przystąpiły do akcji. Kochamy wyzwania, adrenalinka podskakuje, zaprzyjaźnieni lekarze oraz nie-zaprzyjaźnieni, ale po prostu przyzwoici- w akcji, jazdy na badania i konsultacje w wykonaniu Czarka i mamy nadzieję, że dziurę w biodrze uda się zacerować. Będzie to zatem cerowanie podwójne: rany i świata.

20151006_215104Opole w wykonaniu jezuickim gościnne. Nawet jedna młoda z duszpasterstwa wyprowadziła mnie na spacer po mieście. Bez smyczy, na luzie. Miasto bardzo ładne, do tego historii kawał. A wieczorami, po wybrykach ze studentami, plotki się odbywały w moim pokoju. Z ojcem Jackiem- jezuickim duszpasterzem i księdzem Kaczkowskim, który równolegle do mnie parafian zagadywał. Onko-celebryta z bieda-celebrytką tak sobie w czasie kolacji dworowali, że chybaśmy biskupa, co z nami jadł, nieco wystraszyli. A ks. Biskup tegoż dnia z pielgrzymki hodowców gołębi wrócił. Kapitalna to rzecz, że ludzie związani jakąś pasją Panu Bogu cześć wspólnie oddają.

Skok do Warszawy, bo wspólnie z pewnym Panem chcemy poszerzyć poły naszego namiotu w postaci budowy. Ciasno w Zochcinie, a potrzeby wielkie.

20151009_143732 (Kopiowanie)Nasza Przyjaciółka – rekordzistka, lat 98, wpadła wczoraj do Zochcina. Pani Halina mieszka w Kanadzie, kilka lat z rzędu część wakacji spędzała w Zochcinie, nie na Rivierze, a tym razem do Polski przyjechała w smutnej sprawie pogrzebu własnego syna. Pogrzeb na warszawskich Powązkach prowadził nasz ks. Jacek. Zmarły był człowiekiem dowcipnym i zamiłowanym brydżystą. Mowa pogrzebowa w wykonaniu jednego z jego przyjaciół dotyczyła zatem brydża i nasz dzielny kapłan, co również zna się na rzeczy, o mało nie zapomniał, że pogrzeb celebruje, tak go emocje brydżowe uniosły.20151010_232721 (Kopiowanie)

Artur miał imieniny, ale imprezki nie było, bośmy zalatani i w rozjazdach. Za to poszliśmy wczoraj do księgarni i wybierał co chciał. Przedtem opodatkował kogo się dało-mógł poszaleć. Zdobyczy nie był w stanie unieść, musiałam pomóc. Nagły przypływ książkowego majątku sprawił, że chłop już się ruszyć w pokoiku nie może. Na spadające z półek, łóżka i szafki książki czyha mops Alosza. Ten uwielbia słowo drukowane i papier: gryźć! I kto mówi o zaniku czytelnictwa w Polsce? W wykonaniu Artura to raczej oglądactwo, ale też się liczy. W wykonaniu Aloszy to chyba będzie zjadactwo.

20151010_143029 (Kopiowanie)A dzisiaj ja poszalałam, dzięki zbiórce na cmentarzu „zamiast kwiatów”. Dwa telewizory zawieźliśmy z Mikim do naszych zaprzyjaźnionych rodzin. Jedna ma już dom. Zrobiliśmy go w tym roku. Druga….ech, stary kurnik /naprawdę!/, izdebka i kuchnia w przedsionku. Kilkoro dzieci i babcia staruszka. Matka tych dzieci jest wdową. Babci cieplutką kołdrę przywiozłam, bo marznie. Przypiecki to była kiedyś dobra rzecz. Może w przyszłym roku uda się coś wybudować, choć na razie nie ma na czym. Najpierw trzeba znaleźć działkę. Tak po prostu być nie może!

Nad-obowiązkowo

Nie spodziewaj się raju na ziemi, bo będziesz żył w złudzeniu; tak samo bowiem, jak możesz być „ukończony” dopiero w niebie, wszechświat ostatecznie dojdzie do swego ukształtowania dopiero przy zmartwychwstaniu ciał. Walcz jednak ze wszystkich sił pracą i w świecie pracy, bo raj niebieski korzeniami tkwi całkowicie w ziemi.

W zmartwychwstaniu dzieło stworzenia będzie piękne doskonałością techniki, geniuszem sztuki, ale najpierw i przede wszystkim miłością rozsianą w nim przez tych, którzy je dokończyli kształtować./M.Quoist  Modlitwa i czyn/