Absalomie, Absalomie
Kilka dni temu przywieziono do Jankowic pana. Prosto ze szpitala. Miał być w stanie dobrym, samodzielny. W piątek wieczorem, po nieudanych próbach reanimacji w wykonaniu Kuby i pogotowia, zmarł. Leżący, …
Kilka dni temu przywieziono do Jankowic pana. Prosto ze szpitala. Miał być w stanie dobrym, samodzielny. W piątek wieczorem, po nieudanych próbach reanimacji w wykonaniu Kuby i pogotowia, zmarł. Leżący, …
Ula, labrador, jak pisałam, pożarła arturowe ukochane książki. Dzisiaj-DZIĘKUJEMY-ja/bo wreszcie mam spokój/, i Artur, bo ma chwilę szczęścia, Czytelniczce, p.Grażynie, która przesłała piękną paczkę z książkami. Jak niewiele trzeba, a …
Czasem stajemy bezradni. Bezradność może być kopem do szukania wyjścia. Do uruchomienia świętojanowopawłowej „wyobraźni miłosierdzia”.
Piątek wieczór. Kilka dni przed Wigilią. Stolica kraju słynącego z gościnności. Kolędy lecą wszędzie, iluminacja ulic przepiękna. Telefon z jednej z ogrzewalni dla ludzi bezdomnych. …..
W rankingu najpiękniejszych „przytułków” w Europie spadliśmy na drugie miejsce z naszym domem w Jankowicach. Przebił nas kard.K.Krajewski ze swoim pałacem w Watykanie, który Papież przeznaczył dla ludzi bezdomnych, a wyposażył Hilton, a obrazy na ścianach pochodzą z piwnic Watykanu.
On wstawał rano i kombinował cały dzień jak pomóc człowiekowi. Kombinował. Taka fabryka dobra. Od rana do wieczora. Jak spotkał trędowatych- to uzdrowił, jak spotkał jawnogrzesznicę-pobłogosławił.
Kolejny rzut łatania cieknących dachów. Jeśli chcemy dać bezdomnemu Chrystusowi porządny kąt do życia, to na głowę Mu lecieć nie może. Dachy stare jak budynki, którymi dysponujemy, co daje nam …
Nikt bowiem nie został oskarżony o to, że nie ozdobił wspaniale Jego świątyń, natomiast za nieudzielenie jałmużny człowiekowi potrzebującemu grozi piekło…..Kiedy więc przyozdabiasz Jego dom, nie lekceważ brata w nieszczęściu, gdyż jest on świątynią wspanialszą od tej, którą zdobisz.
„Jezus zaś płacze nad każdym z nas, kiedy przeżywamy chrześcijaństwo formalnie, a nie realnie”. „Także dziś Bóg płacze w obliczu tragedii i wojen prowadzonych, by oddawać cześć „bożkowi pieniądza”, w obliczu zabijanych dzieci”
Bardzo byśmy pewnie chcieli mieć w domach dla bezdomnych samych zaradnych, sprawnych fizycznie i intelektualnie, elokwentny, oczytanych i umiejących „brać sprawy w swoje ręce” mieszkańców. Och, jakie odnosilibyśmy sukcesy! Och, jak podnosiłyby się nam statystyki! Och, jak czysto byłoby w naszych schroniskach. Nikt by nie robił pod siebie, nikt by nie zapijał, nigdy by się nie awanturował. Zero konfliktów, kłótni, zawodów, rozczarowań, popsutych spłuczek, włosów w umywalce, śmierdzących skarpet poupychanych pod poduszkami, grzybów w pokojach, zgubionych dowodów osobistych itd. Tacy wymarzeni zaradni i sprawni bezdomni to pewnie jeszcze mają pokończone liczne fakultety, znają języki…..