malowanie gospody
Tak to okazuje się, że żeby być Dobrym Samarytaninem trzeba mieć kasę na gospodę dla poranionego lub też samemu gospodę mieć.
Tak to okazuje się, że żeby być Dobrym Samarytaninem trzeba mieć kasę na gospodę dla poranionego lub też samemu gospodę mieć.
Wniebowstąpienie Guariento d’Arpo, 1344 Wiele, bardzo, lat temu uczyłam religii w szkole dla dzieci niewidomych w Laskach, w klasach specjalnych. Razu pewnego, niechybnie przed Wszystkimi Świętymi, tak obrazowo opowiadałam dzieciakom …
No to ja dzisiaj się wystawię twierdzeniem, że pod koniec życia będziemy sądzeni z miłości, nie przynależności. Do kraju, narodu, rasy, partii, religii czy grupy społecznej.
To w takich działaniach państwowych służb należałoby wprowadzić „wartości chrześcijańskie”. Wobec najsłabszych. „Za życiem” bowiem to za każdym, bez względu na wiek. I to w godnych warunkach. Ale to wymaga przewartościowania naszych, polskich priorytetów. Od dołu do góry. Jak nie zaczniemy od dołu, to góra się nie ruszy. W Kościele i życiu społecznym. Liczę na młodych.
Tam, gdzie ból, cierpienie, smutek- niech nastąpi Zmartwychwstanie dzięki troskliwej i czułej miłości. Tam gdzie gniew, pogarda, zniszczenie- niech nastąpi Zmartwychwstanie dzięki pojednaniu, braterstwu, pokorze i przebaczeniu.
I tylko ciągle ta myśl paskudna: dlaczego to my musimy walczyć, a ci, którym powierzyliśmy nasze sprawy jako obywatele – nie walczą o nas? W końcu też niosą odpowiedzialność. Nie tylko w kwestii epidemii, ale tak generalnie.
Hasło „Posuńmy się na ławce życia” wobec powszechnego jego zagrożenia nabiera nowego wydźwięku.
Jesteśmy zmęczeni, nawet bardzo. Wszyscy, we wszystkich domach. Podobnie jak pół świata, a szczególnie tej jego części, która jest słabsza, stara, schorowana, ściśnięta w placówkach wszelkiego rodzaju opieki, w stresie, dusząca się w kombinezonach i maskach.
Dziś wieczorem z Gniewkowskiej odjechał specjalny autobus w towarzystwie karetek, eskortowany przez Policję i nasi chorzy trafili w większości do Szpitala Narodowego. Udało się!!!!! Jak wykrzykuje mój Artur, kiedy wyprzedzamy na drodze samochód. Niemożliwe stało się możliwe.
Ja to tylko tak nieśmiało. Patriotyzm dzisiaj to nie wrzaski i tłuczenie szyb w imię hasła: Bóg, Honor, Ojczyzna. To maseczka na twarzy, dystans, dezynfekcja, wsparcie chorych, nie tylko na …