1340968589_2k5wkq_600Uroczy mops Alosza-własność Artura, właściciel mnie, nie wyrobił na zakręcie na śliskich kafelkach w naszej małej kuchni. Stłuczone 3 donice z kwiatami. Mops przeżył i ma się dobrze. Sprzątanie, jazda po nowe donice i sadzenie zjadło czas na pisanie bloga. Miejcie pretensje do mopsa. Wyjaśniam: mops ma mnie, Artur ma mopsa, a ja mam Artura.

Ja także ostatnio nie wyrabiam na kafelkach swego malutkiego życia, więc dopiero w poniedziałek info pt.”co słychać”. Będę w Opolu, gdzie mam nadzieję mieć nieco wolnego przed wieczornymi rekolekcjami, które dla studentów /biedne żaki!/ mam prowadzić. Nie dam się zarobić braciom Jezuitom, o nie!