W Jankowicach dzisiaj poranek był zachęcający. Pan bez nogi, co skłonność do alkoholu ma przemożną i brak kończyny nie stanowi żadnej przeszkody w dotarciu do źródełka, wyszedł nocą po alkohol. Konsumpcja widać musiała być w drodze powrotnej, bo znaleziono go rankiem przed naszym domem zalanego nie tylko alkoholem, ale i krwią. Chodzenie na jednej nodze o kulach, po pijanemu, nie jest najlepszym pomysłem. Skończyło się ciężko porozbijaną głową i szpitalem.  Smutek nad marnowanym życiem. 

Sąsiadka przyszła z gorącą prośbą: nic to, że Szamanek zeżarł jej już 5 kur, ale ma tylko jedną prośbę: żeby dzieciom do łóżek nie właził. Burza była i Szaman, warujący u bramy sąsiadów z powodu tamtejszej suczki, wskoczył do domu i do łóżka dziecku. Chłopaki mają więc nowe zajęcie. Wyprowadzają go parę razy dziennie na smyczy, choć to raczej on wyprowadza chłopaków. Jest wielkości cielaka. Tak będzie do jesieni chyba, aż burze znikną z prognoz pogody. 
Ktoś nam podrzucił wczoraj bardzo ładną suczkę-wilczkowatą, młodziutką. Felicjan uradowany, a Hera wściekła, że jej się jakieś babsko-konkurencja na podwórko ładuje. W poniedziałek musi się podrzutkiem zająć stosowna władza gminna. Prowadzimy dom dla bezdomnych ludzi, nie psów. Już w każdym domu mamy po kilka takich prezentów. To jednak, choć miłe, ale kosztuje. 
Na Potrzebnej radość wielka. Nowy telewizor. Ogromny ponoć. Stary się popsuł i chorzy mieli jakiś z odzysku, z malutkim ekranem. Cezary wypatrzył promocję i dzisiaj oficjalne pierwsze odpalenie było. Kaskę dał Nuncjusz jak był w Boże Ciało. Miało pójść na remont, ale ….ci ludzie nie mają nic, więc chociaż telewizję sobie oglądają i rybki w akwarium. Więc trochę urwaliśmy na rozrywkę. Wszystko musi być duże, żeby starzy ludzie cosik widzieli. Akwarium też wielkie. Swoją drogą nie przebijemy Ossolińskich. W Krzyżtoporze ponoć było akwarium w szczycie jednej z wież tak, że oglądało się ryby od dołu. Mieli fantazję nasi przodkowie.
wieża, w której było akwarium
Mam pomysł co do gabinetów dentystycznych. Artur na przykład siedziałby w fotelu dużo chętniej, gdyby na suficie leciała jakaś bajka. Najlepiej Scooby. Dla mężczyzn film wojenny, dla pań- romanse. I dentysta zamienia się w przyjemność. 
Po południu synek bawił w jadalni u chłopaków. Na „spacerku” kupiliśmy 2 koszmarne maski, którymi straszył ukochanego wujka-Adama, geniusza jeśli chodzi o kontakt z Arturem. Sam to świństwo wybrał, rzecz jasna, w kiosku z pamiątkami pod Św.Krzyżem. Tym razem nie chciał żadnego pobożnego gadżetu. Nawet papież go nie nęcił. 
A ja mogłam chwilę w spokoju posiedzieć w ogrodzie, uprzednio zrobiwszy porządek w kwiatkach, które mają to do siebie, że kwitną, jak się je pielęgnuje. Pielęgnujemy zresztą ochoczo wszyscy te kwiatki, trawki i drzewka. 30 min. wakacji. Tylko jakiś szalony dzięcioł walił w drzewo. Przez chwilę nic nie musieć- to czysta radość. Żeby ją odczuć, trzeba przedtem długo musieć. Nie ma nic darmo.

a to Zochcin właśnie kliknięcie powiększa zdjęcie




Nad-obowiązkowo

Cóż może być większego? To radość Wielkiejnocy, radość przemienienia wszechświata. A my otrzymujemy radość w komunii z naszymi braćmi, żyjącymi i zmarłymi, w komunii świętych i czułości Matki.
Zatem nic nie może nas napawać lękiem. Poznaliśmy miłość, którą Bóg ma ku nam i jesteśmy bogami.
I wszystko nagle ma sens.
Ty, ty na pewno masz sens.
Ty nie umrzesz.
Ci, których kochasz, nawet jeśli uważasz ich za zmarłych, nie umrą.
To, co jest żywe i piękne, do ostatniego źdźbła trawy, aż do tej ulotnej chwili, w której poczułeś pełnię życia w żyłach, wszystko będzie żywe, na wieki.
Nawet cierpienie, nawet śmierć ma sens, stają się drogą ku życiu.
Wszystko jest już żywe.
Ponieważ Chrystus zmartwychwstał.
Istnieje tutaj miejsce, gdzie nie ma już rozdziału, jest tylko wielka miłość, wielka radość.
Tym miejscem jest Święty Kielich w sercu Kościoła./Patriarcha Athenagoras IV/

kaplica Św.Kielicha w katedrze w Walencji/XV w/


wg.tradycji tego kielicha używał
Pan Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy
datowany jest na I w