Kilka dni nie było internetu i telefonu. Artur miał ataki padaczki, Wiola, co mi pomaga i zastępuje przy nim, jak muszę wyjść, chora, wszyscy w rozjazdach, więc czas miałam na refleksje ogólne.


Rodzina Ulmów, wyniesiona na ołtarze. Dlaczego? Ówczesne prawo, nie ma znaczenia, że okupantów, ale prawo, które owi egzekwowali z całym okrucieństwem, karało pomoc Żydom. Byli na szczęście ludzie, którzy kierowali się sumieniem, nie prawem. Z pełną świadomością ryzyka. Co więcej- byli także Niemcy, choć niewielu, ale jednak, którzy starali się pozostawać ludźmi mimo zbrodniczego prawa i rozkazów. Kierować sumieniem.


I pojąć nie mogę, dlaczego w tym samym kraju, w tym samym czasie, co słuszne absolutnie, gloryfikuje się postawę bohaterstwa w ratowaniu bliźnich, jednocześnie opluwa tych, którzy ratują ofiary innego reżimu, ze wschodu. Że robią to politycy, martwi, nie dziwi. Ale my, zwykli, szarzy ludzie, mający się za chrześcijan? A w wersji dla niewierzących- ludzie przyzwoici? W imię czego? Bo z pewnością nie Chrystusa. Takie zdziwko mam.



Prawo nigdy nie zastąpi sumienia. Żadne. Nie żyjemy w Raju, gdzie mam nadzieję, będzie obowiązywało jedyne Prawo- Boga miłości. Jeśli w grę wchodzi życie, cierpienie jest jedna zasada: zrób co możesz, żeby ratować. Jeśli nie możesz, przynajmniej nie dobijaj. Nie dodawaj cierpień.


To ratowanie może mieć bardzo różne formy. Od podania wody, nakarmienia głodnego, dachu nad głową, ubrania, poprzez opatrzenie ran, zapewnienie bezpieczeństwa, pieniędzy na bilet do szkoły, spacer z samotną staruszką z sąsiedztwa czy zwykły uśmiech do pani przy kasie w markecie, przestrzeganie prędkości na drodze itd..


No to mamy kolejną panią z Ukrainy z synem, a dziewięcioro dzieci, całkiem polskich, które właśnie straciły mamę, za chwilę będzie miało fajne meble i może zaproszą kolegów do domu. Na pomoc ruszyli także inni: zorganizowano kiermasz, wspierają znajomi, nauczyciele. Nie, nie instytucje do tego powołane, zwykli ludzie.

I wiecie co? Pani z Charkowa przyjechała z małą walizeczką. Kiedy pojechała na zakupy z Eweliną, żeby skompletować ubrania, właściwie nic nie chciała, a wiemy, że potrzebowała. A jako prezent /zawsze nasi goście z Ukrainy coś przywożą w prezencie/ – przywiozła ładne pudełko herbaty. Cieszy się, że syn jest tu bezpieczny. Zwykła, szara kobieta, której młyny historii zrujnowały małe szczęście rodzinne /pracowała jako magazynierka, zakład zbombardowano/. Mąż został sam w Ukrainie.

I, mimo niełatwych czasów, znów coś podrzucimy do wojskowego szpitala. Może staza czy opatrunek uratuje komuś życie. Czyjemuś bratu, ojcu, synowi? Czyjejś córce, matce?


Nigdy do tej pory nie wchodziłam w gorące tematy, ale los moich sióstr i braci ubogich, uchodźców, niepełnosprawnych i po prostu pogubionych jest coraz gorszy. Także tych, którzy odnaleźć się nie mogą w zalewie brudów płynących z internetu, telewizji czy gazet.


Zatem informuję, że pan Tomasz Z. , bo z kapłaństwa sam się wypisał, nawet jeśli Kościół jeszcze tego nie zrobił, który na plebanii zrobił burdel, wraz zresztą z podobnymi sobie łajdakami, skrzywdził nie tylko uczestników balangi, ale także starszą panią , co przychodzi wiernie na mszę w Zochcinie, setki tysięcy takich pań i panów, naszych mieszkańców, tysiące przyzwoitych i wiernych kapłanów, dzieci i generalnie cały Kościół i nie tylko. Bo także ludzi, którzy nie są wierzący, a kierują się zasadami Ewangelii, często sami o tym nie wiedząc. I jedyne, co powinien zrobić, jeśli ma resztki sumienia, to publicznie przeprosić, całym życiem wynagrodzić krzywdę.

Przestańcie wreszcie nas krzywdzić ludzie, którzy wybraliście życie oddane Bogu i macie być światłem. Każdy popełnia błędy, ale są takie, które wołają o pomstę do Nieba. Szczegóły- w Ewangelii. Nie ma na to przyzwolenia. Nie musicie być święci, choć życzę tego każdemu. Bądźcie przynajmniej uczciwi. Tak po ludzku. Tysiące, setki tysięcy “naziemnego personelu Pana Boga” – księży, biskupów, zakonników i zakonnic się stara. Staramy się my, świeccy, a jednak, zgodnie z nauką Kościoła- “powszechni kapłani”. Nie psujcie tego. A jak to nie dla was, odejdźcie. Uczciwie. Nie korzystajcie z zaufania, pieniędzy i dóbr, które otrzymujecie jako robotnicy w pańskiej winnicy, jednocześnie ją podpalając. Otrzymujecie je od nas, wiernych, często ledwo wiążących koniec z końcem, z zaufaniem, że posłużą wam do dobrego życia. Dobrego dobrem, prawdą i nauką Chrystusa, nie luksusem i rozpustą.

Klub Rotary z Opatowa znów zbiórką wsparł cerowanie świata. Będzie na opał dla pewnej rodziny. Dziękujemy

Pani Ania spędziła z naszymi ukraińskimi dziećmi tydzień i było pieczenie ciastek, gry i zabawy. Dziękujemy.

Nad-obowiązkowo

Moralność znaczy więcej niż intelekt. Nigdy nie powinien pan nic czynić przeciw własnemu sumieniu, nawet jeśli państwo tego żąda.

/A.Einstein – świadomy klęski, którą poniósł- jego prace umożliwiły zbudowanie bomby atomowej./

Oby za kilkadziesiąt lat nikt podobnie nie musiał pisać o współczesnych braciach w wierze. /kliknij na tekst-otworzy się link. Historia nie musi się powtarzać. Nawet w wersji- na razie- light.