Jedzenie zwiezione- dziękujemy p.Eli – Katechetce z LO w Tarnobrzegu i młodzieży za ogromny wysiłek przy zbiórce w sklepach. Obdzieliliśmy w sumie 12 rodzin i nasze domy na wsi. Wszystkim, którzy w tych dniach dzielili się pieniędzmi, żywnością i innymi dobrami z naszymi mieszkańcami-także dziękujemy. Dzięki temu święta to będą Święta i tyle. A jutro Wielki Piątek. Dzień, kiedy zwykle moja mama piekła świąteczny pasztet. To był post: zapach w całym domu, a nie można było ruszyć. Próby polizania kończyły się walnięciem ścierką po głowie. Naleśniki, rybka / dużo droższa niż mięso, w zasadzie nigdy nie jemy, prócz Wigilii/ czy kopytka to żaden post dla mnie. Po prostu lubię. Ryż ze śmietaną-dlaczego nie? O co chodzi w poście? Może o wyrzeczenie i opanowanie ciała, żeby duch mógł do nas przemówić. O wewnętrzne skupienie i ciszę. Dużo trudniejsze niż dania jarskie na obiad.                                                                                                             
Może o pamięć i solidarność z tymi, których głód, cierpienie i poniżenie przybito razem z Chrystusem do Krzyża? To nie lekcja historii i rocznica. Oni są, tu i teraz, na Ziemi. Opłakując Chrystusa opłakujemy także ich cierpienie. Wspierając ich, wspieramy Boga. Żeby razem z nimi zasiąść do wielkanocnego śniadania, pokonawszy ciemność.
Nad-obowiązkowo
Joey Velasco-ukrzyżowanie


Tak mówi Pan:
Zwracam się do ciebie, moje ukochane dziecko,
Bo twoje modlitwy i twoje narzekania
dotarły do moich uszu:
“Boże mój, czemuś mnie opuścił?”….
Jak złodziej, tej nocy
właściciel winnicy odwiedził twoją winnicę,
poprzycinał gałązki,
spalił niepłodne pąki.
Oto on, bez blasku, bez piękna,
bez pociągającego wyglądu,
jak uderzony piorunem Boga
i usunięty z ziemi żyjących.
Widząc cię, przyjaciele wyśmiewali się z twojego cierpienia,
kiwali głowami mówiąc:
“Chwalił się Bogiem! Niech Bóg go wybawi!”
…Ojciec mógłby zapomnieć
owoc swojej miłości?..
Otwórz zatem swe uszy na ogień moich słów
abym zaleczył twoje rany
i oddaj mi swoją wiarę
aby podnieść się z ziemi,
bo straciłeś wszystką nadzieję
-Tak mówi Pan-
Poniesiesz moją nadzieję.
Wypiszę moje imię na twoich ranach,
a one zakwitną
jak wiosenne róże.
Nowymi sokami napełnią się twoje pąki
aby dać owoc w obfitości.
Uczynię z ciebie mojego świadka.
Nazwę cię: “Moja Jutrzenka i moja Radość”.
Znowu mój lud zbliży się do twojego domu,
stanie się twoją warownią.
Jak naszyjnik otoczy cię chwałą
i oto zabrzmi głos:
“Przyjdźcie zobaczyć cuda Pana!
Wybrał słabego, żeby być naszą siłą
zamienił jego cierpienie w hymn miłości!”
I powiesz sobie w sercu:
“Skąd do mnie przyszło to drugie życie,
do mnie wyschłego i opuszczonego?
Kto mnie napełnił szczęściem?
Błogosławiony bądź zatem Panie,
który otworzyłeś swoje królestwo
tym wszystkim, którzy utracili swoje!”ks.
Hilaire Léonard-Etienne