Monotonia: kolejny mieszkaniec, po którego przychodzi policja w chwili, kiedy podjął pracę i zaczyna układać sobie życie. Jak zwykle- grzywna. Często ludzie nawet nie wiedzą, że ją mają, a jak nawet wiedzą, to lekceważą,albo nie potrafią sobie z tym poradzić. Ratujemy budżet państwa, pomagając spłacać niewielkie kwoty, za które odsiadka trwałaby parę miesięcy i koszty pokrylibyśmy my, obywatele. Jasne, że tylko w przypadkach, kiedy „grzywnowy” daje nadzieję, że wyprostuje swoje życie lub jest po prostu chory psychicznie albo niepełnosprawny i nieświadomy konsekwencji. Kolejne papiery, pracowicie uzbierane, na rentę, choć teraz to trzeba być martwym, żeby ją dostać, kolejne zakupy, wizyta w urzędzie, awaria, telefony od ludzi z całej Polski, zwykle kobiet, które zaczynają: „Dzwonię z nietypową sprawą”, a sprawa jest nadzwyczaj typowa, niestety: brat, mąż, syn alkoholik od lat manipulujący rodziną. Kolejne układanie w magazynie, sprzątanie, jazdy z chorymi do lekarzy, papiery ……
Jak w takiej szarości pofruwać? Nic wielkiego nie widać na horyzoncie. A może?
Artur, który nie tylko czekał na mnie w jadalni, bo spóźniłam się na obiad, ale sam przyniósł talerz z jedzeniem z kuchni i odniósł pusty. I pilnował, żebym zjadła. Nagły geniusz miłości u człowieka, który wydawałoby się, nie jest w stanie takiej rzeczy zrobić. Pani w urzędzie, starająca się sprawę załatwić, Jacek, co zaprowadził żywopłoty do fryzjera i teraz mamy jak w Wersalu, kwiaty w ogrodzie i szum pompy do basenu, nad uruchomieniem której Wojtek pracował od wczoraj. Brzmi jak muzyka.
 |
| Irkowe surfinie |
Irek dbający o surfinie po powrocie z budowy domu dla rodziny bez-domu, ks.Jacek- dumny, że załatwił sprawy chłopaków niemożliwe do załatwienia, a jutro jedzie o 4 rano z Adamem do pewnego chorego chłopca do Tych, zawieźć Komunię św. Z parafii ksiądz przychodzi raz na miesiąc, a dzieciak odchodzi. Mogą się rozminąć na drodze /do Wieczności/. Do Tych ksiądz jedzie tak, czy owak, głosić kazania, ale nie musiałby tak wcześnie. Andrzej – elektryk nasz nadworny w plątaninie kabli i Agnieszka z zapałem szukająca pomysłu na nowe produkty w szwalni. I inny ksiądz robiący za szofera całymi dniami i inni obywatele naszej republiki biedaków przy zajęciach niezwykle zwykłych: zawieźć, wymurować, ugotować. Dzieciaki przed
 |
| nowiutki komputer |
nowym komputerem w świetlicy, co nieznajomy, z innego końca Polski być może, im zafundował. Tosia w domu dla matek z bólem głowy od pań, co im się życie nie ułożyło, bo nie mogło, albo one nie mogły, albo jeszcze-mogły, tylko im nie wyszło. Wczorajsze zakończenie gimnazjum w małej wiejskiej szkole- z polonezem, na miarę tej skromnej placówki, jej uczniów i nauczycieli, ale wzruszające.
 |
| polonez w Mominie |
Komentarz Tomasza w czasie kąpieli utytłanej w błocie suczki: „sorry, Hera, że zmywam ci ten makijaż”, jako, że morda była w zaschłej glinie. Tak, u nas na wsi i w naszych domach jest monotonnie i szaro- z wierzchu. Można wręcz popaść w depresję. Nic nie znacząca plamka na mapie świata. Pod spodem….. każdy zobaczy to, co chce.
Zaspokojenie apetytu na szczęście jest w naszych rękach. Jest w nas. Fruwać może każdy, jeśli uwierzy, że ma skrzydła. Mądrość polega na utrzymaniu odpowiedniej wysokości lotu. Ikar przesadził.
Nad-obowiązkowo
 |
św.Bazyli Wielki IVw
|
„Szkołą pokory jest zajmowanie się niepozornymi sprawami, które leczy afekt próżnej chwały.”- świetnie wykształcony, przyjął chrzest w wieku 28 lat. Ze św.Grzegorzem z Nazjanzu prowadził życie pustelnicze, z którego wezwano go na biskupa Kapadocji. Budował schroniska dla chorych i starych, w czasie głodu sprzedał majątek kościelny na zakup żywności dla ubogich. W międzyczasie walczył z herezjami i pisał traktaty oraz regułę zakonu. Na niej opierają do dzisiaj życie Bazylianie /Grekokatolicy/. Rodzinka była wystrzałowa, bo dwaj jego bracia i siostra również zostali świętymi. /Grzegorz z Nyssy, Piotr z Sebasty i Makryna Młodsza/. I jeszcze liturgię napisał. Na to wszystko starczyło mu 22 lata chrześcijańskiego życia, bo zmarł mając 50 lat. Zupełnym przypadkiem dzisiaj jest jego święto.
 |
| Medytacja pod gwiazdami |
Gdy w spokojną noc spojrzysz ku górze,
podziwiając niewypowiedziane piękno gwiazd,
możesz wykształcić w sobie
ideę Stwórcy wszechświata,
który utkał niebiosa takimi właśnie kwiatami
i teraz ukazuje przed twoimi oczami
te zachwycające formy.
Gdy zaś noc przeminie i rozważysz cuda,
które ci dzień przynosi,
z rzeczy, które widzisz,
wywiedziesz ideę tego, co niewidzialne,
 |
| Zochcin |
wtedy zostaniesz słuchaczem
przysposobionym i gotowym
na przyjęcie całej pełni
tego uroczystego i błogosławionego teatru./św.Bazyli Wielki/
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Powiązane