Z rozładowaniem TIR – a chłopaki uwinęli się błyskawicznie, mimo śniegu. To nasi holenderscy Przyjaciele ratują nas od upadku /finansowego, bo od innych są moce Nieba/. Od lat, regularnie wspierają kilka ośrodków dla bezdomnych wysyłając odzież, sprzęt itd. Szczególnie na wsi to cenny dar, bo tu jesteśmy tylko na własnym garnuszku, a ludzi w domach koło 60-ciu.

Jedna łazienka w Zochcinie już gotowa. Ks.Jacek zapowiedział, że wprowadzi opłaty dla gości z zewnątrz. Szykujcie monety! Od poniedziałku remont drugiej.

Warszawa ma nowy samochód dostawczy. To znaczy używany, ale z nadzieją na długą eksploatację. Koszt remontu starych rupieci zaczynał być księżycowy, a tu jeden pan zadzwonił i samochód kupiony. Objeżdża ów dostawczak wszystkie 4 warszawskie domy zwożąc wszystko, co potrzebne ze sklepów i od dobrych ludzi. Zarabia na siebie.

mp9003993501-1024x1024Początek roku to hołd oddawany biurokracji. Setki sprawozdań, rozliczeń, podsumowań. Dziewczyny z biur i jeden chłop biurowy ledwo dyszą. Coraz to nowe wymagania i przepisy. Bezdomny mieszkaniec naszego domu pojęcia nie ma, co trzeba zrobić, żeby dać mu jeść i łóżko w ciepłym pokoju. To znaczy ile papierów trzeba potem wypełnić. A bronimy się przed kolejnymi zakusami specjalistów od biurokracji, jak możemy. W końcu forma zacznie przerastać treść i cała para w gwizdek papierologii, zamiast w człowieka w potrzebie. To ćwiczą wszelkiej maści państwowe placówki, od szkól po przychodnie, poprzez ośrodki pomocy społecznej i opieki. Brak im czasu na normalną pracę, albo też zatrudnienie w biurach rozrasta się do granic absurdu.  Gdyby tak raz, a dobrze przyjrzeć się temu i powyrzucać to, co niepotrzebne, co ogranicza działanie i podnosi koszty. W każdej dziedzinie. Jeśli koszt przeprowadzenia wywiadu środowiskowego to ok.50 zł /szacowany przez specjalistę!/ to ….zasiłek w wys.30 zł lub paczka żywnościowa za 35 zł nie są tego warte, albo odwrotnie- taniej i szybciej jest z wywiadu zrezygnować i dać potrzebującemu za zwykłym pokwitowaniem. Tylko wtedy byłoby chyba mniej ważne!

90 letni mieszkaniec Florydy wygrał z władzami miasta. Za rozdawanie posiłków bezdomnym groziło mu 2 miesiące więzienia i 500 USD grzywny. Powód: zagrożenie sanitarne i bezpieczeństwa publicznego. Głodny człowiek jedzący ze śmietnika odżywia się zdrowo i jest bezpieczny.

 

Na razie więc rozwozimy jedzenie bez wywiadów, mniej ważnie, ale skutecznie. Aż któregoś dnia …..Liczę, że w razie czego wyślecie mi paczkę tam, gdzie będzie trzeba, bez pokwitowania. Napalonym kontrolerom donoszę, że jedzenie nie pochodzi ze sławnego programu dożywiania najuboższej ludności UE. To zalega nadal w magazynach. Nie naszych, bo myśmy go nie brali. W naszych nic nie zalega, bo żyjemy z dnia na dzień. Tak, jak wielu ludzi w kraju i na świecie.

A z licznych dobrych nowin: chłopak, któremu groziła pała z matmy, dzięki Jaśkowi, który dowozi go na zajęcia z matematyki do naszej świetlicy, wychodzi na prostą. No i dzięki panu, który zajęcia prowadzi. Agnieszka chce się do nas przyłączyć i jeszcze nie uciekła, mimo ostrego treningu w świecie ludzi bezdomnych w Warszawie. Produkty naszej szwalni pokaże…. telewizja niemiecka.

Ogłoszenie

Czy ktoś zna wady i zalety klapy w drzwiach dla sierściuchów? Dość mam etatu odźwiernego dla pupili Artura: wpuść, wypuść, dzień i noc. Jak czegoś nie zmienię, to nie zabieram ich na drugie życie, bo przynajmniej tam będę miała spokój. Ale może i na ziemskim padole jest jakieś rozwiązanie, zanim ich nie uduszę. Sztuki są trzy i każdy wchodzi i wychodzi osobno. Jak im dostatecznie szybko nie otworzę, to jest awantura. Zwierzaki się drą do spółki z Arturem. Ten kwartet  nie uznaje żadnych ograniczeń.

Nad-obowiązkowo

 Pizza i radio jako środek wsparcia bliźniego w potrzebie duchowej

images (1)Otóż miałem imieniny w ostatnią środę i dziękuję za wszelkie życzenia.  Pizzy było w sumie trzy blachy. Dwie poprzedniego dnia tj. 28.I upiekłem na Potrzebnej, gdzie poszły na pniaku.
Tego samego dnia byłem w radiu Plus razem z Renią i rozmawialiśmy o efektywnej pomocy osobom ubogim, bezdomnym i chorym.
Miałem w związku z tą rozmową  przygodę. Audycja zaczęła się o 23 i jak mówi Renia: wszyscy porządni ludzie o tej porze śpią. W pewnym momencie padło pytanie prowadzącego, jak nie dawać jałmużny narkomanom i jak ich rozpoznawać. Podałem przykład  squattersa mieszkającego na Potrzebnej. Facet po 30 mocno, traktujący się jak 15- latek, któremu często trudno jest coś zasugerować aby zmienić życie na lepsze, przyszedł do nas w stanie opłakanym itp.
Po audycji wracałem na Potrzebną i spotkałem owego Pana, którego przykładem posłużyłem się w radiu. I widzę jak wyciąga ręce i mówi- “Dziękuję panie Tomku za piękne słowa, dziękuję za tę audycję!! Włączyłem radio akurat w odpowiednim momencie, być może za sprawą Boga i dał mi Pan do myślenia! Ja nie widziałem pełnego obrazu i dziękuję za otworzenie mi oczu”. Szczerze zbaraniałem. Bo na chwilę ówczesną nie pamiętałem co właściwie mówiłem. Dopiero rano jak wstałem, przypomniałem sobie o co mogło chodzić temu Panu. Oprócz tego padały pytania jak pomóc w efektywny sposób osobie potrzebującej, żebrzącej i z problemami natury uzależnień.
Razem z ciocią Renią zauważyliśmy, że nie ma jednego sposobu, sprawdzonego i oklepanego. Do każdej osoby trzeba podchodzić indywidualnie i już często poświęcenie najcenniejszej waluty- czasu, dla osoby potrzebującej jest dużą pomocą. Na pytanie o to jak złapać kontakt do rozmowy z osobą potrzebującą uznaliśmy, że najważniejsza jest zwykła życzliwość, a nie postawa NAUCZYCIELA ŻYCIA, wiedza o różnych organizacjach pozarządowych, aby umieć wskazać miejsce, gdzie możliwa jest pomoc, bo danie pieniędzy na jałmużnę, a nawet kupienie żywności po zapoznaniu się ze sprawą nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.  Przynajmniej nie skutecznym na długo.Trzecią blachę upiekłem na Łopuszańskiej,  ponieważ wchodząc zauważyłem, że wszyscy są nieco… nieszczęśliwi z powodu sprawozdań. Więc popatrzyłem na zegar i mówię…. Nie no, ja nie dam rady?

I zrobiłem pizzę w godzinę łącznie z ugnieceniem ciasta, rozrobieniem sosu i upieczeniem.
Poszła na pniaku również, tylko wujek Dziejek nie chciał się poczęstować. Cóż, jego strata./Tomasz/