Dowcip o młodym człowieku, który przyszłemu teściowi odpowiada na każde pytanie o konkretne plany pracy, mieszkania itd:”Bóg się tym zajmie”, aż w  końcu ojciec panienki stwierdza: “Miły, ale ma mnie za Pana Boga” urzeczywistnił się w postaci pary młodych ludzi z dzieckiem już na świecie i drugim -niebawem. Nas też pewnie mają za Pana Boga, ale szybko się rozczarują. Wielkie krzyże na piersi i paplanie o Jezusie nie nakarmią dzieci i nie zapewnią im domu. Zobaczymy. 
Dzisiaj Hrabia Lu czyli Artur kończy latek 28. Nie wie o tym, ale imprezkę zrobimy dopiero w poniedziałek, bo na razie wszyscy w rozjazdach, a on dochodzi do siebie po emocjach ostatnich wyjazdów. Na szczęście zmienił ostatnio trochę repertuar i czasem nawet puszcza Chopina. Da się przeżyć. Przez ponad tydzień leciała Edith Piaf w oryginale. Przestałam ją lubić po 72 godzinach. Ustawicznego słuchania. 
Udało się wreszcie dobić targu i wynajęliśmy mieszkanie kilku naszym stypendystom. Rekordzistka dojeżdża do szkoły w Ostrowcu św. ze Starachowic. Wczoraj zaopatrywałam młodych w mopy, szczotki i inne przybory, za którymi nie przepadają, ale będą musieli polubić. Przenosiny w sobotę. Tomasz odetchnie, zawożenie i przywożenie ze szkoły naszych dwóch dziewczyn to była jego działka. Jeden samochód udało się wyreperować i po badaniach dowozi dzieciaki do przedszkola. To nasz prawie 20-letni Volkswagen bus. Z okazji nowego przeznaczenia został wymyty w środku jak nigdy i …całkiem, całkiem. Chcemy, żeby wszystkie chętne dzieci mogły skorzystać z zajęć. Na wsi przeszkodą jest brak komunikacji. Tu zaczyna się wykluczenie. Ruszają zajęcia w świetlicy. Chętni, którzy chcą pomóc w pokryciu kosztów- mile widziani. 
Chłopaki po pracy zbierają ziemniaki i rzeczywiście ostatnimi dniami harują. Po drodze kto żyw i jeszcze się rusza, w tym mieszkańcy Jankowic- zbiera dziwne rzeczy: mirabelki, czarny bez, jarzębinę, głóg. Z tego przetwórnia robi cuda. A dzięki dobremu wujkowi Putinowi jutro będziemy mieli mnóstwo owoców. Rzadko biedak korzysta na wojnie. Szkoda, że tylu ludzi realnie cierpi lub zginęło z powodu szaleńca. 
W domu dla matek w Brwinowie walczą Darek z Andrzejem, prywatnie moim bratem. Pozytywnie. Remonty i naprawy oczywiście. Gdybym złapała złotą rybkę, to powtórzyłabym trzy razy to samo życzenie: żeby we wszystkich domach przez dwa lata wszystko działało, wszystkie dachy, drzwi, okna rury, pralki, samochody itd nie wymagały naprawy. I wszyscy, łącznie ze mną byli grzeczni i nie wymagali remontu. Duszy. Jaki potencjał byłby wyzwolony do innych zajęć!

Ale to nie dla biedaków. Więc łatamy dachy i rzeczywistość. Zdani na łaskę silniejszych. Bóg też się zdał na naszą, ludzi,  łaskę. To łatanie to nasza droga do Nieba.  A tam, mam nadzieję, słowo “awaria” jest nieznane.

każdy ma swoje marzenia o Niebie












Nad-obowiązkowo

Kolega 
W Denkowie koło Ostrowca, na kościelnym murze odkryłam starszego o 300 lat brata i kolegę w …..żebraniu:
Niech Pan Cię przyjmie do siebie, drogi bracie w żebractwie.
Żebrać o Niebo dla siebie i innych to nasze zadanie.
Żebranie to, wbrew pozorom,  ciężka praca. 
A tu drugi:
ks.Léon Jean Dehon 1843-1925
Zanim został księdzem ukończył prawo i zrobił doktorat. Potem dorobił sobie jeszcze dwa, bo zdolny był niezwykle. W St. Quentin
-robotniczym, francuskim mieście zetknął się jako wikary z problemami i nędzą robotników. Były to czasy dzikiego kapitalizmu. Zrozumiał, że nędzarze odwracają się od Kościoła, bo nie widzą w nim oparcia ani zrozumienia. Całe życie poświęcił na konkretną realizację przesłania miłości płynącego z Serca Pana Jezusa. Pracował z młodzieżą, opiekował się sierotami, wspierał robotników,  Aktywnie szerzył i pogłębiał katolicką naukę społeczną zawartą w encyklikach papieskich, jako ewangeliczną odpowiedź na problemu współczesnego mu świata i jego ideologie. Wszystkie swoje talenty wykorzystał, żeby czynem i słowem szerzyć miłość. Nie podobał mu się świat i starał się go zmienić. Prekursor duszpasterstwa pracodawców! Rozumiał, że od nich zależy dobro pracowników. Założył Zgromadzenie Sercanów i oni rozwijali jego dzieło. I nadal rozwijają. M.in w Denkowie. 
Mozaika w absydzie bazyliki Najśw.Serca w Paryżu

Serce Jezusa
przepełnione MIŁOŚCIĄ
i WSPÓŁCZUCIEM
dla tych, którzy cierpią,
dla wszystkich, którym ciężko,
wszystkich, którzy są głodni,
wszystkich chorych.
To Serce ojca,
To Serce matki,
To Serce pasterza
/ks.L.J.Dehon/

czytaj, komentuj