Noworodek płci męskiej zaopatrzony w podstawowy sprzęt AGD: łóżeczko, wózek, przewijak i WC, czyli pampersy, oraz odzież męską typu śpiochy i kaftaniki. Noworodek ów pojawił się w bardzo biednej, ale dobrej rodzinie. Kochany nowy mężczyzno! W wyposażeniu Cię na początek życia uczestniczyło kilka osób: Zbyszek, Andrzej, Krysia, Tosia i Tomasz, który dzielnie zbierał elementy z różnych naszych domów, aby przy pomocy niezastąpionych map Google’a dostarczyć Ci to na krańcu świata. Trzymaj się mały!

Wczoraj na imprezce byłam. Notariusze mają swój fundusz społeczny i granty przyznają, a ja w komisji zasiadam. No i radość tych, którzy dostali. Organizacje robiące wspaniałe rzeczy, stale z językiem na brodzie, jeśli chodzi o finanse. Dla dzieci niepełnosprawnych, autystycznych, ze wsi i małych miasteczek, dzieci imigrantów. Gdyby tak inne korporacje zawodowe wzięły ze szlachetnych Notariuszy przykład! Ani lekarzom, ani adwokatom, ani innym popłatnym zawodom nie tylko by nie ubyło, ale przybyło: szlachetnego rysu do ich pracy i zarobionych pieniędzy! Szlachetność do wzięcia od zaraz!

A w dniu dzisiejszym wpadłam w środek takiego absurdu, że, po całym dniu sprawdzania, czy aby jeszcze żyję w realu, nadal szczypię się w ucho. Halo! Tu ziemia! W skrócie: istnieje program pomocy żywnościowej dla najuboższych w UE. Organizacje prowadzące schroniska i jadłodajnie dostawały żywność na przygotowanie posiłków z tego programu, poprzez Banki Żywności, według liczby osób, które mają pod opieką.   Oczywiście nie wszystko, ale jednak znaczącą część. Teraz każdy mieszkaniec naszych domów, klient jadłodajni itp. ma dostawać od nas …..paczkę jadlodajnia_2z prowiantem do ręki, po uprzednim wypełnieniu przez nas dwustronicowego formularza na łeb i podpisaniu przez delikwenta odbioru. Położy sobie na łóżku, albo sprzeda, albo wyrzuci. Chyba, że zje surowy makaron polewany olejem i posłodzony cukrem. Ale to jest jego prowiant i my nie możemy mu tego zabrać!  My musimy mu jednak ugotować obiad. Bracia Kapucyni na Miodowej w Warszawie też paczuszki do rączek setkom bezdomnym dadzą, zamiast gorącej zupy. Wpadka czy celowa działalność? Odcięcie setek organizacji karmiących tysiące ludzi w Polsce od źródła żywności do posiłków dla biedaków. I zmarnowanie ton żywności przez niemożność jej skonsumowania przez tzw.beneficjentów. W papierach będzie porządek. 

Autor pomysłu: MPi PS. Ludzie, którym powierzyliśmy los najbiedniejszych.

Nad-obowiązkowo

 śmiech

Jakiś dowcipniś podał do lokalnej gazety nekrolog z dokładną datą śmierci i pogrzebu miejscowego proboszcza. Następnego dnia przy śniadaniu proboszcz czyta w gazecie nekrolog i dostaje furii. Chwyta za słuchawkę i dzwoni do biskupa:

-Halo, ekscelencjo, tu ks.X. proboszcz. Czy czytał ksiądz biskup mój nekrolog w dzisiejszej gazecie?

-Naturalnie, że czytałem….., ale…./chwila ciszy/….skąd ksiądz właściwie dzwoni?

 śmiech przez łzy

pisze Tomasz, polityk socjalny w zetknięciu z rzeczywistością/ język „młodzieży dzisiejszej”, sorry/:

Jak mówi powiedzenie „p…. jak na dworcu w Kielcach” tak pragnę ogłosić, że w Zochcinie rzeczywiście jest zimno. Nie ma jeszcze śniegu co prawda, ale temperatury zaczynają przebywać poniżej zera. News z kuchni w naszej wsi: otóż odkąd p.Ania jest na zwolnieniu, kuchnię przejął kucharz z potrzeby- czyli Bartek, nasz  mieszkaniec. Ma dobre chęci, ale słuchanie muzyki z mp3 skutecznie podpowiada mu ułańskie fantazje w garze. Tak więc ostatnio ugotował kapuśniak. Pachniał zachęcająco, jednak po pierwszej łyżce zrozumieliśmy wszyscy: Bartek jest albo zakochany albo spierniczył kapuśniak niechcący. Za dużo soli!! Alternatywa nie jest ciekawsza, bo Pani Ula w ogóle soli nie używa dla odmiany. Andziu wróć!!! Więcej złego słowa nie powiem o Twojej kaszance albo gulaszyku.

Z innej beczki, Zochcin od lat robi za alternatywny system pomocy społecznej. To znaczy, że pracujemy jako asystenci rodziny, walczymy o minimum egzystencji, w sumie kombinujemy „zasiłki celowe” w formie paczek żywieniowych dla około 30 rodzin z okolic Ożarowa, Ostrowca, Słupi, Opatowa czy też Sadowia, kupujemy węgiel i podręczniki, zakładamy prąd, remontujemy domy, wozimy do lekarzy. Mamy teren pod enklawę- zaczynamy zbierać podatki i walczymy o autonomię od jutra. Śląsk może, to my też.

Poza tym, działa świetlica, co wszyscy wiemy. Ostatnio byłem u „Transferu”* na próbie- jeden z zespołów z naszej „Stajni Gwiazd”. Wychodzi na prawdę świetnie, marzę tylko aby zaczęli śpiewać hity AC/DC, Black Sabbath czy też współczesnych jak Linkin Park albo Three Days Grace.

A dzisiaj usłyszałem od S.M o kolejnym świetnym pomyśle MPiPS- każdy bezdomny bidok ma dostać paczkę cukru, makaronu i oleju za pokwitowaniem. I niech sobie robi z tym co chce. Zawsze pod górkę! Bo przecież MPiPS nie daje kuchenki i gniazdka gratis nie mówiąc o garnkach i innych takich rzeczach do gotowania niezbędnych.
Przypomnijmy sobie The BEST of MPiPS:

walka z wykluczeniem cyfrowym
program Empatia

*Transfer- jeden z 6 zespołów muzycznych przy naszej świetlicy w Nagorzycach.