Pan od Rybek- wspiera naszych akwarystów za pół albo całkiem darmo, Pan od Kontenerów- niebawem przyśle kolejne trzy dla świetlicy, żeby dzieciaki miały gdzie grać na instrumentach i hasać/w tej chwili grają w siłowni/, Pan od Chleba, Pan od Wędlin, Pan od Kurzych Korpusów, Panowie i Panie od Pieniędzy, P.od Ubrań, P. od Mebli, P.od Lodówek, P.od Pralek i wszelakiego dobra, w tym dobrych rad i porad. Nie wszystkim jesteśmy w stanie podziękować, bo trzeba by było zatrudnić armię podziękowaczy do pisania. Wiedzcie, że myślimy o Was i pamiętamy w modlitwie. I robimy wszystko, żeby Wasze dobre gesty nie zostały zmarnowane. My jesteśmy pasem transmisyjnym, który przekazuje to wszystko dalej. I jesteśmy wdzięczni, podobnie jak ci, którym to wszystko zostaje przekazane i którym służy.
W świecie, w którym wszystko przeliczane jest na pieniądze, wdzięczność musi tkwić w kącie. Płacę i się należy, czysta matematyka. Ubodzy przywracają jej miejsce. Nie mają czym zapłacić, po ludzku im się więc nie należy. Mogą tylko być wdzięczni. Nie, nie służalczy, upokorzeni, ale wdzięczni. Przyjmując dar przemieniają obdarowującego. Wdzięczność jest cnotą ludzi wolnych. Dają i przyjmują w wolności serca. Ubodzy duchem to ludzie wdzięczni, bo wiedzą, że wszystko jest darem.
Lista wdzięczności niech leży zawsze pod ręką, jak lista zakupów.
Nad-obowiązkowo
Jest taka wdzięczność kiedy chcesz dziękować
lecz przystajesz jak gapa bo nie widzisz komu
a przecież sam nie jesteś płacząc po kryjomu
jest taka wdzięczność kiedy chcesz całować
oczy włosy niewidzialne ręce
powietrze deszcz co chlapie
zimę saneczki dziecięce
dom rodzinny co spłonął z portretem bez ucha
rozstania niby przypadkowe
kiedy żyć nie wypada a umrzeć nie wolno
za to że niosą ciebie nieznane ramiona
a to czego nie chcesz najbardziej się przyda
szukasz w niebie tak tłoczno i tam też nie widać ks.Jan Twardowski