To także kolęda z lasów, bagien i spod nadgranicznych drutów.

Po co te Święta? Tak co roku? Może po to, żebyśmy znowu pozwolili Bogu narodzić się w każdym z nas. Przyćmiony z biegiem dni i miesięcy, zanika Jego obraz w człowieku.

Przyjaciołom, Pracownikom, Mieszkańcom naszych domów, wszystkim Dobrym Ludziom, dzięki którym możemy trochę polepszyć ten świat oraz tym, którzy nie są naszymi przyjaciółmi, czyli każdemu człowiekowi na tym świecie- życzę odwagi, cierpliwości i nadziei. Niech Bóg pokoju odnowi w każdym z nas miłość, ciepło, serdeczność. Odnowi swój obraz. Aby wilk z jagnięciem siedli do wspólnego stołu, bogaty z biednym, uchodźca z żołnierzem i policjantem, wierzący z niewierzącym, muzułmanin z chrześcijaninem, polityk z przeciwnikiem, człowiek bezdomny z tym, co ma dach nad głową.

I wyrośnie różdżka z pnia Jessego,
wypuści się odrośl z jego korzeni.
I spocznie na niej Duch Pański,
duch mądrości i rozumu,
duch rady i męstwa,
duch wiedzy i bojaźni Pańskiej.
Upodoba sobie w bojaźni Pańskiej.
Nie będzie sądził z pozorów
ni wyrokował według pogłosek;
raczej rozsądzi biednych sprawiedliwie
i pokornym w kraju wyda słuszny wyrok.
Rózgą swoich ust uderzy gwałtownika,
tchnieniem swoich warg uśmierci bezbożnego.
Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach,
a wierność przepasaniem lędźwi.
Wtedy wilk zamieszka wraz z barankiem,
pantera z koźlęciem razem leżeć będą,
cielę i lew paść się będą społem
i mały chłopiec będzie je poganiał.
Krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie,
młode ich razem będą legały.
Lew też jak wół będzie jadał słomę.
Niemowlę igrać będzie na norze kobry,
dziecko włoży swą rękę do kryjówki żmii.
Zła czynić nie będą ani zgubnie działać
po całej świętej mej górze,
bo kraj się napełni znajomością Pana,
na kształt wód, które przepełniają morze/Prorok Izajasz o przyjściu Chrystusa/