Byłam w stolicy przez dzień jeden. W naszym pięknym domu MB Serdecznej na /co za brzydka nazwa ulicy/ Foliałowej. Podszedł starszy człowiek, mieszkaniec domu. W serdecznych słowach podziękował za tak piękne i wygodne miejsce do życia, przynajmniej na czas, kiedy znalazł się bez dachu nad głową. Cóż, szanowny panie. Chyba dom zamkniemy, bo jeden z pokoi jest o 15 cm za mały. Albo trzeba wyrzucić pana na bruk, żeby powierzchnia się zgadzała. Pani z “okropnie ważnej kontroli”, co trwała chyba z miesiąc, zajmując czas całemu personelowi, który zamiast zajmować się mieszkańcami wyszukiwał tony dokumentów i odpowiadał na setki pytań, mierzyła każdy pokój /kilkanaście/. O zgrozo- brak 15 cm i sławnych pisuarów w toaletach. Dodam, że środki na budowę w 100%, a na utrzymanie w 50 % pochodzą od ludzi dobrej woli, nie z podatków obywateli.
Tak- obecność pisuarów w schroniskach dla ludzi bezdomnych jest zatwierdzona ustawowo. A u nas nie ma i nie będzie. Ludzie na wózkach, o chodzikach, z zaburzeniami głowy i równowagi, z urządzenia owego nie mogą- nie potrafią korzystać. Najwyżej oprą się lub usiądą na tym i zwalą się okaleczywszy. Bo najważniejszy jest, proszę państwa, PISUAR. Nic to, że powierzchnia domu ogromna, wspólna przestrzeń wielka i piękna, wszystko przystosowane do niepełnosprawności, łącznie z windą i łazienkami i….. brakiem pisuarów właśnie. Nagrody za przyjazną niepełnosprawnym architekturę też.
To samo państwo, bo kontrola jest państwowa, ma gdzieś panią X, starszą, niepełnosprawną kobietę, którą rodzina wyrzuciła z domu, szpitale dzwonią z prośbą o przyjęcie człowieka, którego nie ma gdzie odesłać, niepełnosprawni czekają miesiącami na komisje orzekające, dzieci na orzeczenie z poradni psychologiczno-pedagogicznej /5 miesięcy/, które mają cudowną moc uzdrawiania itd., a domy dla starszych i niepełnosprawnych żebrzą o kasę.
Coś się tu chyba komuś w wartościach pomyliło.
Nie liczmy na to, że system załatwi nam raj na ziemi. Czasem bywa wręcz przeciwnie. W systemie jesteś numerem. Zaczyna brakować człowieczeństwa. Numer nie ma twarzy. Człowiek ma twarz. Brata w Chrystusie- wersji dla wierzących, brata w człowieczeństwie- dla niewierzących.
Nasza Ola wróciła na Ukrainę z synem Dawidem i starszą mamą. Trudno jest żyć pomiędzy- dwoma domami, krajami, z drugim synem na froncie. I wiecie co? Jestem dumna z naszej szkoły w Sadowiu. Dawid przed wyjazdem został serdecznie pożegnany przez swoją klasę i szkołę. Był tort, zabawy i łzy. Tak buduje się pokój, mimo różnic.
Nic nie zastąpi naszej codziennej uważności. “Przyjdź królestwo Twoje”- samo nie przyjdzie, my musimy je zrobić. Instrukcja obsługi w Ewangelii.
A w tym królestwie VIP-em jest pani Renia, Artur, pan Stanisław i tysiące innych słabych, bezradnych i wymagających nie tylko wsparcia, ale serdecznego przygarnięcia. No to do roboty. Zróbmy im miejsce. Nie na boku, tylko wśród nas. Razem z nimi. Zadzwońmy do starej matki i wypijmy kawę z samotną sąsiadką. Poczekajmy spokojnie przy kasie w markecie, kiedy staruszka z trudem wyciąga pieniądze z portmonetki. A ty, staruszko, wy- wszyscy Arturowie świata-nie wstydźcie się swojej słabości. Jesteście WAŻNI. Macie prawo żyć godnie. Nie rezygnujcie z tego. Nie rezygnujmy z tego.
Urodziny Artura- 38 lat stuknęło. 34 jesteśmy razem. Torcik, świeczki, balon ze słoniem, mnóstwo prezentów. Tak się żyje, synku!
Nieważne jaka władza-to wszystko ciągle się powtarza..Nie wiem jak Siostra daje radę, niejedna – niejeden by odpuścili. Może zainteresować tym problemem jakiegoś myślącego? posła, który doprowadziłby do zmian – żeby nie mierzyć ludzkich sytuacji centymetrem ale rozumem?