Akcja wymiany opon trwa już kilka dni. Nie tak łatwo złapać samochód stojący bezczynnie i zgrać to ze złapaniem pana od opon. Generalnie “u nas na wsi” brakuje rzemieślników czyli panów od remontu, dachu, samochodu, pieca CO i no i wszystkiego. Po zakończeniu akcji w niektórych naszych samochodach opony będą jedynym elementem w dobrym stanie. Ostatnio nasz senior – VW-lat ponad societe_diagnostiquer-une-panne-auto-pour-les-nuls-en-mecano320, rozchorował się pod Rzeszowem. Tomek ledwo dojechał z chłopakami od remontu, co usiłują dom w Medyni zakończyć przed zimą. Dojechał na mojej modlitwie, bo trzęsłam się, żeby nic się nikomu nie stało, a wiadomo, że o panu Bogu najlepiej się pamięta, jak problem jaki. Pewnie dlatego mamy ich bez liku, że Najwyższy nie chce, żebyśmy o Nim zapomnieli. Jak kiedyś wszystkie samochody będą sprawne, to znaczy, że ja jestem już w niebie.

W jednym z naszych domów panika wybuchła. Niedoświadczony życiem z ubogimi personel prawie zszedł, kiedy się okazało, że jedna z nowo przybyłych osób ma świerzb. Dzielni i niepokonani Cezary z pielęgniarzem Tomaszem z Potrzebnej popędzili na ratunek, bardziej personelu niż zaświerzbionych. Dla nas to normalka, posmarować, wyprać lub wyrzucić ubrania i pościel i po krzyku. I szczęście, że nie był to świerzb norweski. Ja taki miałam, złapałam na Białorusi, nie, nie w Norwegii. Odlot! No i co się tak dziwicie, hę? Miłosierdzie to ryzyko. Świerzbu i wszy także, nie mówiąc o życiu.

Cóż, świerzb i wszy wielogatunkowe towarzyszą często biedzie, choć nie zawsze i nie tylko biedzie. Pamiętam, że kiedyś przyjęliśmy panią prosto z kliniki dużego miasta z rozpoznaniem: alergia i wyleczone zapalenie płuc. Następnego dnia świerzb/nie alergię/ miało pół domu, a pani, niestety, zmarła wkrótce z powodu raka płuc. Wyobrażałam sobie, że cały oddział, w którym pani leżała się drapie, boć to zakaźne jest mocno, choć łatwe do wyleczenia.

W schronisku dla chorych imprezka była, niespodziewanie.

Cezary pisze z Potrzebnej: “Wczoraj w godzinach popołudniowych odwiedzili nas Piotr Cyrwus aktor Teatru Polskiego w Warszawie i jego żona Maja Barełkowska aktorka Teatru Ludowego w Nowej Hucie, prezentując wieczór poetycki, wiersze Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Oprawę muzyczną zapewniły gitarzystka i harfistka, absolwentki Konserwatorium Muzycznego w Warszawie.” Co dziwniejsze, prawie wszyscy mieszkańcy ściągnęli do jadalni, choć czasem jak jest imprezka to trzeba ich podstępem lub przekupstwem z łóżek wyciągać! I zasłuchani byli godzinę całą. Mistrz Ildefons trafił do serc. Piękno jest dla biedaków! Dziękujemy, że Wam się, Artyści, chciało chcieć! To właśnie łączenie światów w praktyce.

The specified grid gallery id does not exist.

Po długiej nieobecności wróciła Agnieszka: podpora Zochcina, biur, załatwiania spraw i generalnie od wszystkiego. Uff! Narosły góry papierów i spraw, które od dawna są pilne, a zrobiły się okropnie pilne. No i trzeba posprawdzać, czy wszyscy nasi znajomi mają węgiel i ciepłe ubrania.

 A nasz ksiądz Jacek bryluje w Krakowie. Z jego wyprawy do kościoła Jezuitów O.Grzegorz Kramer taką relację na facebook’u rzucił:

14937388_1131544186883200_1937808155684297691_n
O.Grzegorz Kramer SJ z ks.Jackiem Krzemieniem

Co jakiś czas słyszę, że nie doczekaliśmy się księdza na miarę Jerzego. Jestem generalnie przeciwny takim porównaniom, bo każdy ma swoją niepowtarzalną drogę. Naśladować zaś mamy Jezusa.

Jednak są ludzie do siebie podobni w myśleniu i działaniu. Ja dziś spotkałem kogoś, kto do Jerzego jest bardzo podobny (w działaniu). Ks. Jacek Krzemień – kapelan Wspólnoty Chleb Życia. Mówił dziś u nas kazanie. Wszystko można by streścić do jednego zdania: „bez Miłosierdzia oszalejemy”.

Fenomen Jerzego nie polegał na polityce, on polegał na silnej miłości do Boga, która bardzo realizowała się w miłości do człowieka.

Ks. Jacek dziś mówił, że skoro walczę z drugim, nienawidzę drugiego, wyciągam jego brudy na zewnątrz to, to samo robię wobec Boga. Nie da się tego oddzielić. Ludzie dziś mówią: ja mam przepis na to, co zrobić by było lepiej. I nikomu to nie wychodzi – coraz bardziej jesteśmy podzieleni i skłóceni. Jedyne co nas może uratować to Miłosierdzie Boga, który najpierw każdego z nas afirmuje, a to uzdalnia nas, jak to mówił ks. Jacek do „posunięcia się na ławce życia, by zrobić miejsce drugiemu”.

Ks. Jacek to nie jest jeszcze jeden „modny kaznodzieja”, youtuber, krzyczący o błędach innych, ale mówiący: musimy się podzielić dobrem, bo dobro może zmienić człowieka tak bardzo, że to będzie ostatnie jego szansa na niebo. Ks. Jacek to niski człowiek, który zapewne wypalił milion fajek, schorowany, ale dzielący swój pokój w zimie z bezdomnymi i z swoich osobistych pieniędzy utrzymuje dwoje dzieci./Oczywiście nie swoje, tylko pewnego alkoholika. przyp.mój/

Nad-obowiązkowo

Egzamin z etyki wg.KI Gałczyńskiego. W zasadach przyzwoitości nie ma zmian, mimo upływu lat i pokoleń.

Poniżej zebrałem mnóstwo pytań, wszystkie pod adresem naszych Czytelników, mając nadzieję, że dla niejednego z Nich staną się one przedmiotem poważnych medytacji, a może i punktem zwrotnym w tak zwanym życiu etycznym. Bo jak to mówią: od rzemyczka do koziczka. Jeden warunek: na pytania należy odpowiadać szczerze, gdyż w przeciwnym wypadku chybiają one całkowicie celu.

Pytania

Pytanie l

Czy jadąc tramwajem bądź autobusem nigdy nie usiłujesz się zaszyć w kącie, żeby nie zapłacić biletu?

Pytanie 2

Czy wyrzucasz przez okno niedopałki, gdy nikt nie patrzy?

Pytanie 3

Czy na przyjęciu nie dokładasz sobie cukru, gdy wszyscy wyjdą z pokoju?

Pytanie 4

Czy nie czytasz cudzych listów?

Pytanie 5

Czy na pogrzebie zamożnej, a natrętnej cioci przelewasz krokodyle łzy, jakkolwiek w gruncie rzeczy nie posiadasz się z radości?

Pytanie 6

Czy na podarkach ofiarowanych przyjaciołom nie zostawiasz czasem umyślnie naklejki z ceną, chcąc w ten sposób podkreślić, ileś na nich wydał?

Pytanie 7

Czy wykorzystując nieobecność gospodarzy nie czyścisz swoich butów cennym obrusem lub portierą?

Pytanie 8

Czy na pytanie żony (męża), czy ją kochasz, nie odpowiadasz kłamliwie „tak”, byle skończyć z irytująca Cię indagacją?

Pytanie 9

Czy, mając sztuczne zęby, nie usiłujesz wmówić w otoczenie, że są one właśnie prawdziwe?

Pytanie 10

Czy nigdy nie miałeś ochoty do napisania paru nieprzyzwoitych słów na ścianie w miejscach użyteczności publicznej?

Pytanie 11

Czy z natłoczonej poczekalni nigdy nie usiłowałeś przedostać się do gabinetu dentysty poza kolejką? A jak było w ogonku do kasy z biletami?

Pytanie 12

Czy z biura, w którym pracujesz, nie zabierasz potajemnie ołówków, papieru, spinaczy itp. rzeczy?

Pytanie 13

Czy nigdy nie okłamałeś żadnego urzędu?

Pytanie 14

Czy w pociągu nie krzyczysz, że już absolutnie nie ma miejsca, gdy przecież znalazłoby się jeszcze miejsce dla tej otyłej pani z sześcioma malutkimi koszyczkami?/KI Gałczyński/