moving-day2Przeprowadziłam się niedawno 19-ty raz w życiu. Nie, nie narzekam, ale….od nowa zainstalować porządny internet-a myślałam, że wreszcie po latach prób różnych i osiągnięciu przyzwoitego łącza w Zochcinie zapomnę tę działkę, od nowa trzeba ustalać rytm dnia, miejsce na ręczniki, płyn do naczyń i majtki Artura. Od nowa trzeba instalować mini-biuro, czyli drukarkę, półkę na papiery i kosz na śmieci. Ten ostatni traktuję z czułością- jako zagorzała antypapierówka czerpię przyjemność z wyrzucania każdego zbędnego papieru-pisma urzędowego. I rozkosz z palenia tego w piecu. Brat ogień pożera je mrucząc.Każdy ma swoje małe radości.

4782070-3x4-340x453
s.Madeleine/Australia/-zmarła w wieku 110 lat/2013/. Siostra Miłosierdzia, nauczycielka, opiekunka sierot. Do końca otrzymywała setki listów miesięcznie od wychowanków. Na każdy odpowiadała. Na zdjęciu- w dniu 109 urodzin

W ten to sposób nijak się cicho zestarzeć w kąciku nie można. Bo od-nowa trzeba budować. Z Panem Bogiem się nigdy nie starzejemy, mimo zmarszczek i siwizny.

Do internetu przyjdą we wtorek, drukarka kupiona dotarła i nie drukuje, jeszcze ciągle się mylimy z Mią, Romkiem i Anią co do położenia „rzeczy pod ręką”, co kończy się szukaniem i wzajemnym przepytywaniem, a klucze doprowadzone są już do trzech numerów, czyli wszystko otwiera się jednym z 3 a nie 10 kluczy. Nawet gong, dzwonki i porządne świece w kaplicy oraz 2 relikwie mamy. Św. Florian i bł. Ignacy Kłopotowski. Floriana prześlemy na Potrzebną, bo patronem jest od pożarów, a tam pożary bez przerwy. Na szczęście nie takie ogniste, ale stale jakieś dramatyczne sytuacje, bo ludzie tam w dramatycznym stanie.

Artur w gong bije i dzwonkami dzwoni, jak w zochcińskiej kaplicy, z zapałem i zawsze w odpowiednim momencie. Psy nauczyły się, w które drzwi drapać na siusiu, a kot zajął wreszcie pozycję na moim biurku i komputerze, jak dawniej. Rybkom to wszystko jest totalnie obojętnie, byleby jedzonko było.

kupertyn2
św. Józef z Kupertynu- uważany za głupka, niedouka i nieudacznika. Dzięki Łasce Bożej i uporowi skończył teologię i został kapłanem. Lewitował sobie tak często w trakcie modlitwy, że w końcu zamknięto go w klasztorze, żeby tłumy żądne sensacji nie rozdeptały pozostałych zakonników.

I parę osób się obraziło, że nie odpisałam, nie napisałam, nie dałam znaku życia. Załatwcie mi, proszę: dar bilokacji, komunikacji ponad czasem i przestrzenią i nieco niższy pesel.

Zmiana pociągnęła za sobą zmianę i Zochcin funkcjonować musi beze mnie, co idzie dobrze. Krzysio karmi moje ptaszki, Ksiądz Artur dwoi się i troi, ks.Jacek jak zwykle czystości pilnuje i na kwesty co tydzień wyjeżdża, a popołudniami ze mszą do Nagorzyc,  Agnieszka odchorowuje tygodniowy pobyt w Brwinowie. Nasze mateczki i dzieci powaliła tam epidemia grypy przechodzącej w zapalenie płuc. Do szpitala trafiło chyba 6 dzieci i kilka mam. Agnieszka się zaraziła i trzymana jest w Zochcinie w ścisłej izolacji, coby się to paskustwo na nas nie rzuciło. Okres Wielkiego Postu, więc trochę pustelni się przyda. Szkoda, że u nas pustelnia w pakiecie z niedomaganiami. Takie życie.

Tylko tęskno nam czasem z Arturem. Wieczorami synek staje w oknie i patrzy  w dal, jakby czegoś szukał. Ale za to w ciągu dnia jest bez przerwy w ruchu, a nie w łóżku. Nic nie jest dane na zawsze, synku. Na zawsze to będzie w Niebie. Mam nadzieję, że razem tam staniemy w kolejce, żeby jedno nie czekało na drugie.

Chłopaki wysprzątały dom dla rodziny, 20160218_103938_resizedcośmy przed Świętami kupili i teraz zaczynamy remont. Dwa kontenery śmieci. Zbieractwo poprzednich właścicieli. Jeden dom już wyremontowali, więc skok na drugi, żeby z wiosną mieć luz na  budowę w Zochcinie, Bo ciasno u nas niemożebnie. Już wstępne plany są.
Miłosierdzie musi mieć miejsce, owszem – w sercu, ale łóżko do spania i miejsce przy stole oraz pełny talerz.

W innych domach też pełno. Przedwiośnie-okres trudny dla chorych i słabych psychicznie, a co za tym idzie dla nas. Dwie osoby zmarły, kilka trzeba leczyć w szpitalu psychiatrycznym. Warszawa żyje pełną parą, jak zwykle.

O kłopotach Inżyniera z dżemami i sokami następnym razem.  To dopiero jest jazda!

Nad-obowiązkowo

 Nowy Rok duszy rozpoczyna się każdego dnia. Pewność, że słowa nie ustanawiają relacji decyduje o absolutnym pokoju duszy. Jest to jasne i ostateczne wyobrażenie porządku wartości, które pozwalają nam pojąć, że Bóg jest wszystkim, a reszta jest mniej niż snem. Wówczas wszystkie rzeczy, które nas wcześniej przygniatały stają się lekkie jak piórko. Stajemy się spokojni jak w niebie. Jedynie Bóg może dać taką pewność, która ustawia nas w wiecznej równowadze. /Mnich Kartuz, Szkoła ciszy, wyd.Espe/

Chrześcijaństwo nie składa się z zakazów. Jest życiem, ogniem, twórczością, olśnieniem./Patriarcha Atenagoras/