Dług wdzięczności. Wobec ludzi i wobec Boga. Anioł od CO zreperował piec matkom z dziećmi. Jeździł 3 razy, nie wziął pieniędzy. Dzisiaj kilkunastu młodych ludzi korzystało już ze świetlicy. Ktoś musiał zarobić i dać pieniądze, ktoś wyremontować. Na każdym kroku spotykam „kogoś”. Ludzi, którzy całe życie, kawałek, kawałeczek oddali naszej wspólnej drodze budowania. Ludzi, którzy budują gdzie indziej. Wieczorna msza św. w kaplicy w Zochcinie. Za Ojczyznę. Jest nas 10 osób. 7 mieszkańców, ksiądz, ja i inżynier Wojtek. Leje, ciemno, wrony zawracają. Ale także od naszej modlitwy zależy Polska. Głupie? Jeśli tak, to po co my tu siedzimy?
Wdzięczność daje nam pokój.Widzimy co mamy, zamiast narzekania na to, czego nie mamy.
„Się należy „- to przeciwieństwo wdzięczności. Za „się należy” nie dziękujemy. Za dar – powinniśmy. I często powtarzam naszym mieszkańcom, że żyjemy dzięki setkom ludzi, którzy się z nami dzielą. czasem, pieniędzmi, wiedzą. I że zaciągamy dług wobec nich. Jego spłata to kwestia naszej godności.
Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób nam pomogli- dziękuję. A za tych, co odeszli też modlimy się codziennie. Niestety jest ich coraz więcej.
I to są moje patriotyczne rozważania. Polska, to kraj pięknych ludzi.Dobranoc.