Oczywiście piec CO popsuł się w sobotę. Pan Inżynier z Kielc, anioł od systemów grzewczych,  mordował się z nim parę godzin i nic. Dzisiaj przyjechał specjalnie 50 km , żeby zamontować pożyczony od kogoś palnik, zanim nasz będzie naprawiony. Nie prosiłam go o to, sam to wymyślił, żeby dzieci nie marzły. Niestety -po pięciu godzinach  rozpaczliwych prób palnik okazał się nie do użytku. Szybka organizacja elektrycznych kaloryferów, strzelanie korków, bo zbyt duże obciążenie i może jakoś przetrzymamy.
Pierwsze spotkanie w wyremontowanym budynku na świetlice w Nagorzycach. Mamy wizję, co byśmy tam chcieli robić. Teraz trzeba to zmaterializować. Poszukujemy kogoś, kto by poprowadził warsztaty żonglerki dla młodzieży. Oczywiście stale wyskakują jakieś usterki. Pewnie trzeba będzie zrywać podłogi w przedszkolu. Nic nie idzie gładko. Ale budynek, właściwie w ruinie, ożył jak nowy.
Dlaczego jest tyle zła? Częste pytanie. Królestwo Boże jest w nas, powiedział Pan Jezus. I dał nam w Ewangelii i swoim życiu instrukcję obslugi. Ale pozostaje problem wolności. Bóg zaryzykował dając nam wolność. Tylko czy może istnieć milość na siłę? Miłość wymaga poszanowania wolności osoby kochanej, nawet jeśli jej zachowanie sprawia nam ból.Wiedzą to rodzice, których dzieci błądzą. W którymś momencie dorastają i zaczynają być odpowiedzialne za swoje wybory. Jeśli te wybory są złe,  pozostaje nam czekać, aż wrócą i stale przypominać o tym, co dobre. Bóg  robi to samo.