Wędrowanie może być różne. Nasz sławny z wielu moich opowieści Tomaszek wędruje bo wędruje, bo nie potrafi inaczej. Z nikim nie związany, nikomu na ziemi niepotrzebny. Stasia udało się odnaleźć, zanim zamarzł. Wywędrował gnany chorobą i zapewne nałogiem. Na szczęście dzielni policjanci namierzyli go po naszym zgłoszeniu. Było 17 st.mrozu.
Pascal Pingault- założyciel Wspólnoty w młodości był wędrowcem, jednym z wielu młodych, którzy ruszają przed siebie gnani pragnieniem zmiany, a w rzeczywistości pragnieniem sensu. Kiedy spotkał Chrystusa, wędrować nie przestał. Teraz miał cel i Towarzysza. Zjeździł świat głosząc Ewangelię ubogim, zakładając domy, często w warunkach ekstremalnych. Czasem z całą rodziną, w kempingowym samochodzie, albo, kiedy sytuacja na to nie pozwalała, samotnie, często z zagrożeniem życia.
Wędrówka Trzech Króli nie miała nic z ucieczki czy włóczęgostwa. To był świadomy wybór wyruszenia w drogę w poszukiwaniu Prawdy. Wyruszyć w drogę to zostawić wszystkie przyzwyczajenia, ciepłe kapcie, poczucie bezpieczeństwa, własne opinie i schematy, a nawet ….hm własną tożsamość kulturową. Po to, żeby to wszystko potem odbudować na nowym fundamencie. Ktoś, kto spotkał Chrystusa będzie nadal Polakiem, Francuzem czy Eskimosem, mężem, żoną, księdzem czy adwokatem. Ale będzie już nowym Polakiem itd…..
Trzech Króli prowadziła gwiazda. Kto nas prowadzi i dokąd? Jesteśmy w lepszej niż oni sytuacji. Chrystus jest z nami tu i teraz. Tylko często, kiedy przyprowadza nas swojego ubogiego żłóbka, mamy wrażenie, że się pomylił. Że to nie jest właściwy adres. Mówimy: nie , dziękuję, ja szukam czegoś wielkiego, co mnie olśni, a nie jakiegoś niemowlaka urodzonego w czasie….wędrówki, w rodzinie pracownika fizycznego, na końcu świata, w jakimś żłobie czy grocie. No, mogę łezkę uronić nad Maluśkim raz do roku i to będzie na tyle. Bóg jednak niczego nie zrobił przypadkiem. Narodzenia Swojego Syna też nie.
Kliknij obrazek, żeby powiększyć. Każdy artysta przedstawia jakąś część tajemnicy Wcielenia i Objawienia.
Imponują mi ci trzej faceci, kimkolwiek byli. Zobaczyli i uwierzyli, bez kręcenia nosem na zapachy i okoliczności. Spotkali prawdziwą Mądrość i prawdziwego Króla i gotowi byli na taką niespodziankę. Bo kto szuka Prawdy, musi być wolny od swoich o niej wyobrażeniach. Musi być gotowy na niespodziankę. I oczywiście musi ruszyć 4 litery i wyjść. Prawda jest w spotkaniu, nie w uczonych księgach. One powinny z tego spotkania wynikać.
Nasz chrześcijański problem, to poczucie, że jak już raz znalazłem, to nie muszę szukać. Już wiem wszystko. Błąd. Życie samo jest wędrówką. I w jej czasie poznaje się Prawdę idąc z Prawdą za rękę, coraz głębiej, a potem będzie “twarzą w twarz”/św.Paweł/.
Nad-obowiązkowo
Legenda? Tradycja? ⇒ w katedrze w Kolonii znajduje się relikwiarz Trzech Króli. Najstarsze obrazy przedstawiające pokłon Trzech Magów sięgają III w.
Legenda? Tradycja?⇒ Św.Julian Szpitalnik – zamożny kupiec flamandzki, który przez przypadek zamordował własnych rodziców. Przez lata pielgrzymowali z żoną szukając przebaczenia. Wreszcie osiedli nad brzegiem rzeki Potenzy, założyli hospicjum dla chorych i wędrowców, których pielęgnowali, a Julian pomagał przejść przez rzekę podróżnikom, nosząc ich na własnych plecach. Pewnego dnia odstąpił własne łóżko trędowatemu, prawie umarłemu z zimna. Rano gość objawił mu kim jest w rzeczywistości: Aniołem, którego Chrystus wysłał, żeby sprawdzić, czy serce Juliana przeniknęła doskonała miłość. Patron Maceraty /Włochy/ i Malty. W Paryżu jest kościół pod jego wezwaniem, w katedrze macerackiej relikwie.