brzuchy mamy takie same
Pan Stefan dotarł do hospicjum, chociaż nie mieliśmy skierowania, o które lekarka prosiła, a ktoś zapomniał o tym powiedzieć. Hospicjum nie „państwowe”, więc skierowanie dowieziemy, słabiutki pacjent nie musiał po raz  kolejny wracać do domu. Bezrobotny i chory pan Zbigniew przyszedł pomóc grabić, co pozwoli mu wyjść z domu i zarobić parę groszy. Młody człowiek, bez renty, bez środków do życia, za to z receptami na leki na ponad 100 PLN co miesiąc i brzuchem jak każdy, do napełnienia. Zorganizowaliśmy pracę na jego możliwości i gościu wreszcie się poczuł jak człowiek. Ciąg dalszy nastąpi, czyli coś się na pewno da zmienić w jego życiu.
 
        bogacz i ubogi Łazarz-
        miniatura średniowieczna

Wiejska robota- posadzone ziemniaki, pomidory pod folie, jakieś zboża, co to Inżynier wie, a ja na szczęście nie muszę.  Bo ja jestem od  roślinnej estetyki raczej niż od produkcji. Jak wygram w totka, to pewnie przepuszczę kasę na zasadzenie puszczy. Ale 1/nie wygram, bo nie gram. 2/kasa wspólna, więc estetyka skromna. Jednak ludzie ważniejsi.

Zabawne, że wielu ludzi ma wrażenie, że siostra nic nie robi, tylko czeka na telefony i ciągle muszę się tłumaczyć, że nie mogę rozmawiać, bo kupuję fugę albo nawóz, albo….majtki czy mięso. Prowadzę samochód oraz dom, w którym „rodzina” liczna, czyli piorę, sprzątam etc. oraz się modlę.

Dzisiaj miałam takich zdziwień kilka. Sobowtórek by się przydał.
A jutro najpierw Adam kupi świtem 4 świnki, za użebrane przez ks.Jacka pieniądze/dziękujemy wszystkim ofiarodawcom/, potem zawiezie dwóm rodzinom, żeby sobie wyhodowali i zjedli. Następnie jedziemy na imprezkę! Na Nagrodę ks.Tischnera do Krakowa, którą to nam przyznano nie wiedzieć czemu, bo z uczonością raczej nic wspólnego nie mamy, a filozofię uprawiamy bardzo prostą-ewangeliczną. Przynajmniej się staramy. Raczej o Kancie i tomizmie nie dyskutujemy przy stole. Tylko o klejach do glazury i naprawie dachu. Jedzie Tamara, Inżynier, Gosia- dyrektorka Fundacji, ks.Jacek, ja i Artur- najdłużej żyjący z nami „ubogi”. To już 22 lata, Arturze. Na koniec będzie kolacja, a jakże, w restauracji i opowiem, co podali.  My, ze wsi, na salonach!  A salony choć przez chwilę zetkną się z ostatnim stołkiem.

W związku z tym pan Artur dostał wyjściową koszulę i sweter. Garnituru na jego wymiary nie ma na całej kuli ziemskiej, bo facet wzrostu niegodnego, ale szerokości owszem. Poza tym nie umie odpinać guzików, co w toalecie jest niejakim utrudnieniem. Spodnie muszą być na gumkę.
Może to zza grobu ks.Tischner pokazuje swoje poczucie humoru?

Nad-obowiązkowo

 „Odkąd Jezus pokonał śmierć, żaden optymizm nie jest w Kościele przesadą.”

 „Strasznie trudno będzie Panu Bogu zbawić człowieka, który nie jest wolny i nie jest rozumny. Ten człowiek wciąż jeszcze nie jest sobą. Więc co tu można zbawiać – skórę i kości?”

„Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: Świenta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda.”


„Kto chce zrozumieć naturę wiary religijnej, niech będzie przygotowany na spotkanie z prostotą. Trudność rozumienia nie polega bowiem na tym, że wiara jest złożona, a my prości, ale na tym, że my powikłani, a wiara prosta”.”  ks.J.Tischner