Wrócili zadowoleni. Jednak teatr to teatr. Kino to zupełnie co innego.
R.Van Der Weyden |
Jeszcze wczoraj, kiedy wszyscy bawili w teatrze, miałam rozmowę z dwiema Młodymi. Długą, bo Panie walczą o wszelkiego rodzaju równouprawnienia oraz przedefiniowania kilku prawd z Objawienia. I myślę sobie, że Trzej Królowie, Pasterze i sama Maryja z Józefem, nie rozumieli do końca tego, co się wydarzyło w Betlejem i my nie rozumiemy w pełni. Dorastamy do spotkania twarzą w twarz, każdy z osobna i ludzkość cała. Widzimy światło, podziwiamy, tęsknimy, ale ciągle nie możemy uwierzyć do końca i dać się przemienić. Każda ideologia, choć może nieść w części słuszne postulaty, jeśli nie jest oparta na Tym, który jest uosobieniem Człowieczeństwa, prędzej czy później przerodzi się w tyranię i krzywdę. Inaczej- jedynym podręcznikiem do walki o sprawiedliwość jest dla mnie Ewangelia. W niej zawarta jest prawda o równej godności każdego człowieka, którą trzeba wcielić w życie. I o braterstwie naszym z Bogiem, a Boga z nami. Mało to efektowne i uciążliwe, tak jak mało efektowne było urodzenie się w Betlejem. Ciągle to Panu Jezusowi wyrzucamy, tę biedę, skromność, zwyczajność. I dorabiamy Mu-sobie- splendoru- pałace, tytuły, kosztowności. A Pan Bóg patrzy na te nasze wysiłki, pewnie raz z czułym rozbawieniem, raz ze smutkiem. A my, jak Artur przy biletach teatralnych- czasem mamy przebłysk zrozumienia niezrozumiałego.
Dzięki inteligencji
poznasz wiele rzeczy dotyczących Boga,
ale tylko przez serce dosięgniesz Boga.
Teofan Pustelnik
Bóg nie przyszedł do assyskiego paniczyka, wytwornego wielbiciela trubadurów w postaci uroczej pani Raimbade de Bioth ani roześmianej Azalais de Roche-Martin, ale trędowatego człowieka, całego w strupach, w ropiejących ranach. Franciszek przemógł w sobie obrzydzenie i strach i pocałował dłoń trędowatego Boga./R.Brandstaetter-Inne kwiatki św.Franciszka/
“Pan natchnął mnie , brata Franciszka, abym w ten sposób rozpoczął pokutę: gdy bowiem byłem jeszcze w grzechu, widok trędowatych wydawał mi się rzeczą nader odrażającą.Pan zawiódł mnie między nich, a ja okazałem im miłosierdzie. A gdy odszedłem od nich, to wszystko, co wydawało mi się odrażające zamieniło się w słodycz ducha i ciała. Potem przeczekałem jeszcze krótki czas i porzuciłem świat./testament św.Franciszka/