Zaraz po prezydenckich imprezach rzeczywistość przypomniała o sobie. Z Inżynierem i Renią jesteśmy w Berlinie na kapitule Wspólnoty, Tomasz, Agnieszka, ks.Artur i inni bawią dzieciaki ze świetlicy na wycieczce nad morzem, a reszta co została trzyma zębami biznes, coby nie padł. Będzie zamknięte aż będzie otwarte/tzn.ten blog/ czyli pod koniec przyszłego tygodnia. Nie ma tu internetu, bo rzecz w jakimś lesie się odbywa i wszyscy kombinują przez komórki. Ja też, ale to drogie bardzo, więc ….sami rozumiecie, że kończę.