Tak? |
Ja jednak wolę tak, nie tylko ze względu na cieknące akwarium |
Artur co prawda chłop jest, ale raczej ubaw miał niż pomógł, z wiadomych względów. On potrafi kochać, a głupie przyziemne sprawy dorosłych ma w nosie.
Bo w Warszawie, nie tylko młyn, ale cała farma wiatraków:
Jedna ze sponsorek funduszu stypendialnego załatwiła dla dzieciaków z Brwinowa bilety do Kinoteki na przedpremierowy pokaz filmu animowanego. Dzieciaki wniebowzięte. Tosia zebrała ekipę, ja gnałam przed Pałac Kultury, żeby zdążyć z biletami. Zorganizowaliśmy się w 3 godziny!Pani przejęta, że dzieci będą jechały spoza Warszawy dołożyła jeszcze 50zł na drogę.Miło, że ludzie o nas myślą i dzielą się tym, czym mogą!U nas jak zwykle młynek. Wszystkiego nie wyliczę. Czekamy na nową kuchenkę gazową, w między czasie popsuła się pralka, naprawiamy dachy nad barakami, na Stawkach wstawione nowe drzwi, podest pod figurkę Maryi wreszcie skończony, wolontariusze pomogli mi dziś przebierać ciuchy – cały dom się zaangażował czyhając na okazję wyrwania czegoś dla siebie. Z męskimi butami krucho. Szykuję wyprawkę dla noworodka podopiecznej z OPS-u, przychodzą ludzie po jedzenie, po rozmowę, po odrobinę życzliwości. Gościmy kierowcę z ośrodka w górach. Widziałam samochód ks. Jacka,(już nie wiem, czy wczoraj, czy dzisiaj), ale w tej całej lataninie jego samego nie spotkałam. Nie nadążam z bałaganem w magazynach. I gdyby ktoś miał przytomną kucharkę, to pomyślcie o Łopuszańskiej, bo nie dam rady jeszcze
czyli samo życie gotować...Ela
Nad-obowiązkowo
O radości, moja siostro, córko Ducha.
Ileż razy znajdywałem cię niespodzianie w sercu,
kiedy już myślałem, że straciłem cię bezpowrotnie.
Oby każdy z nas, wieczorem, patrząc na miniony dzień
odkrył twój ślad.
Duchu Radości, moja siostro-radości,
Radości Boga/M.Hubaut, franciszkanin/
pomocnik do luziku:
W upalne południe proboszcz odmawia brewiarz w ogrodzie i z trudem powstrzymuje senność. Nagle wiatr przewraca kilka kartek do przodu. “Dzięki, Ci Panie”- wdycha ksiądz. “Sam nie miałem odwagi”.
Katecheta pyta dzieci przed Pierwszą Komunią:
-od czego trzeba zacząć spowiedź?
-od zrobienia grzechu-odpowiada Jaś.
Biskup wysłał młodego, gorliwego księdza do nędznej wioski, w której od lat nie było księdza. Po dłuższym czasie odwiedza tę parafię i podziwia zmiany. Nie chcąc jednak wbić w pychę kapłana, stwierdza:
-mój synu, jakąż wielką pracę wykonał Duch Św. przy twojej pomocy!
-tak, ojcze, ale trzeba było widzieć co tu się działo, jak Duch Św. pracował sam.
Milioner wzywa księdza czując zbliżającą się śmierć.
-Czy może mnie ksiądz zapewnić, że jeśli przekażę 100000 EU na kościół, uzyskam zbawienie?
-Zapewnić nie mogę, ale zawsze można spróbować.