W piątek wpadłam do Zochcina jako egzekutor czystości. Starszy pan, mocno schorowany, niedawno przybyły zaśmierdł się mocno, tak mocno, że zastałam go leżącego na łóżku w maseczce. Biedak już sam nie mógł wytrzymać zapachu. Tomaszowi nie udało się namówić człeka na kąpiel, ale mi jakoś poszło. W przyszłym tygodniu powtórka, zwłaszcza, że pana zawieźć trzeba do lekarza, a medyków mało, więc nie można doprowadzić do zejścia doktora w gabinecie. W kwestii ostrzyżenia i ogolenia niestety bez sukcesu.

Pan ma niewątpliwie, oprócz innych schorzeń, depresję i oczywiście, jak tylko pojawi się nasz doktor od głowy, zostanie doktorowym pacjentem.


Walka o kąpiel to od lat nasza codzienność. Gdyby spisać wszystkie bluzgi i przekleństwa rzucane przez ofiary zabiegów higienicznych w naszych domach to powstałby piękny słownik wyrazów i wyrażeń obcych. Tak to już jest, że wodowstręt na starość wzrasta. I w tym, co piszę, nie ma złośliwości. W pewnym momencie człowiek traci chęć do dbania o siebie. Już mu nie zależy. Już się nie wstydzi.


I nasunęła mi się refleksja zgoła duchowa. Czystość jako cnota. Czystość serca. Serce nie-czyste nie śmierdzi co prawda, ale brzydotę tworzy w sobie i wokół jak najbardziej realną. Ponoć czystość jest pochodną cnoty umiarkowania, a przeciwieństwem pożądliwości- tej, która niszczy relacje braterskie, miłość i …..zabija. Ludzi i przyrodę.


“Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata.”/św.Jan/


Nawet z pozoru dobre rzeczy mogą być przejawem braku czystości serca. Ileż ludzi było i jest ofiarami owej pychy żywota, pożądliwości ciała i oczu, które pod pozorem dobra zniewalają, wykorzystują i niszczą słabszego? Dla jego dobra, rzecz jasna. Totalitarne reżimy to tylko jeden z przykładów.


“Pozwoliło to ideologiom na porzucenie wszelkiego wstydu. To, czego jeszcze kilka lat temu nie można było powiedzieć o kimkolwiek bez ryzyka utraty szacunku całego świata, dziś może być wyrażone w surowy sposób także przez pewne władze polityczne i pozostać bezkarne. Nie można ignorować faktu, że „w świecie cyfrowym działają ogromne interesy ekonomiczne, zdolne do posługiwania się formami kontroli zarówno subtelnymi, jak i inwazyjnymi, tworząc mechanizmy manipulowania sumieniami i procesem demokratycznym”. Fratelli Tutti Papież Franciszek


Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą/Jezus Chrystus/

Czystość to zdecydowanie więcej niż tylko uporządkowane relacje seksualne. Może po prostu życie nastawione na dobro. Drugiego człowieka, a przez to i moje. Spojrzenie na ludzi i świat cały oczami Boga. Gdzie szukać środków czystości dla serca? Mycie i sprzątanie duszy to ciężka robota. Dlatego tak mało popularna. Nie-czystość przestaje być wstydliwa. Jest cool. Do czasu, kiedy uderzy we mnie osobiście.

nad-obowiązkowo

 Ludzie mogą rozwijać pewne postawy, które ukazują jako wartości moralne: męstwo, wstrzemięźliwość, pracowitość i inne cnoty. Aby jednak właściwie ukierunkować akty różnych cnót moralnych, należy także zastanowić się, w jakim stopniu realizują one dynamikę otwartości i jedności wobec innych osób. Tym dynamizmem jest miłość, którą zaszczepia Bóg. W przeciwnym razie być może mielibyśmy jedynie pozory cnót, a te nie byłyby zdolne do budowania wspólnego życia. Dlatego też św. Tomasz z Akwinu powiedział, cytując św. Augustyna, że wstrzemięźliwość skąpca nie jest prawdziwą cnotą. Św. Bonawentura, innymi słowy, wyjaśnił, że inne cnoty, pozbawione miłości, ściśle rzecz biorąc nie wypełniają przykazań „tak jak Bóg je rozumie”.
Głębia duchowa ludzkiego życia jest naznaczona miłością, która w gruncie rzeczy jest „kryterium oceny decydującym ostatecznie o wartości lub bezwartościowości ludzkiego życia”. Jednakże, są wierzący, którzy uważają, że ich wielkość polega na narzucaniu swoich ideologii innym lub na obronie prawdy z użyciem przemocy, albo na potężnych manifestacjach siły. My wszyscy wierzący musimy to uznać: miłość jest na pierwszym miejscu, miłość jest tym, co nigdy nie powinno być zagrożone, a największym niebezpieczeństwem jest jej brak (por. 1 Kor 13, 1-13).

Fratelli Tutti Papież Franciszek
Fratelli Tutti Papież Franciszek

Z niewidomym od urodzenia, krzyczę do Ciebie, Jezu!
Otwórz moje oczy, bym kontemplował Twoje oblicze
w twarzach moich bliskich jak i w tych, nieznajomych.
A będę mógł głosić z głęboką i żywą wiarą:
“Wierzę w Ciebie, Światło mojego życia!”
Tak, Synu Najwyższego.
Wierzę w Ciebie, otwierasz mi oczy na współczesny świat.
Wierzę w Ciebie, pukasz do drzwi mojego serca.
Wierzę w Ciebie, pokazujesz mi drogę Miłości.
Wierzę w Ciebie, napełniasz mnie światłem wieczności.

ks.Serge Cyrille 1944-2018
ks.Serge Cyrille 1944-2018