No właśnie. Państwo nie wleje w nasze życie miłości, nie zaspokoi wszystkich potrzeb człowieka. Zgadzam się z komentarzami do poprzedniego postu.
Takie utopie już ćwiczyliśmy. Brrr, oby już nigdy.
Ale ciągle powstają nowe utopie, jeśli nie na poziomie wielkich ideologii to w mniejszych kręgach.
Czy przywrócisz królestwo Izraela? -pytali Jezusa uczniowie.
Parę dni temu Tamara/prowadzi dom w Jankowicach/ i mieszkająca tam pani Maria, lat ok 80, wyliczały, kto w tym domu, spośród 25 osób, jeszcze w ogóle może cokolwiek zrobić
No i wyszło, że:schorowany, stary pan Krzysztof, o ile właśnie nie jest na ucieczce, a ma zwyczaj znikać i policja go do nas przywozi/jako taksówka/, codziennie przez dwie godziny kosi trawę. Zejdzie mu do zimy, bo teren ogromny.Ala-chora, pierze, Zosia gotuje, kilka osób poczłapie i rozstawi talerze, Zygmunt przeciągnie parę worków z ciuchami po podłodze, bo na pewno nie podniesie, Jadzia, chociaż słaba, pomalutku posprząta łazienki no i trzy najsprawniejsze, też nie młode osoby stoją na kiermaszach z używaną odzieżą. Pani Maria ma oko na wszystko jak nie ma Tamary. Ksiądz służy za kierowcę, tragarza, załatwiacza wszelkich spraw urzędowych, karetkę przewozową, jak trzeba zawieźć do lekarza. Ale potężne królestwo! I wcale się nie dziwię, że w taką potęgę nikt się nie pcha ani też nie za bardzo chce inwestować. Miłosierdzie to możecie sobie robić w zakrystii- to wypowiedź urzędnika. Urzędnika od nowych utopii marzących o panowaniu i opanowaniu skomplikowanej ludzkiej rzeczywistości i ludzkiego losu. O świecie prostym, bez brudnych, głupich, chorych, zdemoralizowanych, słabych i innych po prostu. A jego słowa poparło kilka innych osób z ….organizacji pomagających bezdomnym, w tym jednej katolickiej. Jak nie miłosierdzie, to co?….. nam zostanie? Jeszcze raz brrrr!
