francis-on-phone_Telefony można podzielić na kilka kategorii: towarzyskie, podtrzymujące kontakt czyli “co słychać”, służbowe- narada, co lub jak zrobić, biznesowe- zwykle dotyczą albo przekazania jakiś darów albo spraw związanych z naszymi mieszkańcami lub warsztatami, ratunkowe- dzwonią ludzie, którzy potrzebują pomocy.

Co do tych ostatnich, to zwykle odbywają się wcześnie rano lub późno wieczorem, najczęściej w niedziele lub soboty oraz święta. Siódma rano – niedziela to przecież doskonała pora, żeby zadzwonić do siostry Chmielewskiej i pożalić się na swój los, prosząc o radę, której i tak nie posłuchamy, prawda? Wtedy, kiedy Artur śpi, a dzwonek telefonu podrywa go z łóżka. No i mam przechlapane. Jeśli rzecz dotyczy nagłego wypadku, ktoś stoi na mrozie i nie ma dokąd pójść, kobieta musiała uciekać od damskiego boksera- nie ma sprawy. Na ogół jednak chodzi o problemy innego rodzaju, wcale nie nagłe. Dodajmy jeszcze telefony z banków, od ankieterów, sieci komórkowych i telewizji, na które mamy abonamenty, albo też mamy mieć, dzięki tymże telefonom i -życie zamienia się w koszmar.

Cóż, łatwość wystukania numeru nie pozwala zastanowić się nad sytuacją odbiorcy. Czasem z łezką w oku wspominam świat, w którym telefon był rzadkością, a zadzwonienie po 17-tej do obcej osoby uważanie było za nietakt. Chyba, że sprawa wielkiej była wagi. Żyjemy oplątani komunikacją, zmuszani do bycia stale do dyspozycji, bliskich i dalekich, znajomych i nie-znajomych. Co więcej- wielu ludzi nie jest w stanie od telefonu się oderwać. Pracują ze słuchawką przy uchu, jedzą, tylko nie wiem, jak się kąpią, ale pewnie też mają aparacik pod prysznicem.

Można niby wyłączyć, tylko- jest ryzyko, że ten właśnie, co naprawdę tonie, może utonąć, jeśli nie odbiorę. Odbieram zatem, ale proszę: telefon wcześnie rano lub późnym wieczorem oznacza dla nas czyjeś prawdziwe nieszczęście, zatem nie nadużywajcie. Jesteśmy takim trochę pogotowiem, a sprawy mogące poczekać niech poczekają do godziwego dla nich czasu.

Ta łatwość “dorwania” drugiego odbiera nam dystans, czas na refleksję, daje namiastkę relacji. Zapycha pustkę.

Jest też druga strona medalu: może na twój telefon ktoś czeka. Na przykład stara matka lub zrzędliwa, samotna ciotka, albo chory kolega? Taki telefon kosztuje trochę wysiłku. Takich telefonów na ogół unikamy. Nam przecież nic nie dają .

050602pioneer_god_phoneJest jedna linia telefoniczna czynna całą dobę, przez wszystkie dni w roPrayer-and-cell-phoneku. Tam się nie obrażą, jeśli zadzwonimy w nocy. Czas nie ma znaczenia w Niebie, albo ma, tylko inne niż tu, na ziemi. I jakże często do nas dzwonią! Tylko jakoś nie odbieramy. Bo mamy stale zajęty numer.

Nad-obowiązkowo

 

Automatyczna centrala w Niebie:
-Tutaj Dom Ojca
Wybierz numer wewnętrzny lub poczekaj na zgłoszenie się sekretariatu:
1-prośby 2- podziękowania 3- skargi 4-wszystkie inne problemy
-Przepraszamy, wszyscy aniołowie są zajęci. Prosimy pozostać na linii.
Po dodzwonieniu się do sekretariatu słyszymy:
-Jeśli chcesz rozmawiać z Gabrielem naciśnij 1
-Jeśli chcesz rozmawiać z Michałem naciśnij 2
-Pozostali aniołowie naciśnij 3
-Jeśli chcesz posłuchać psalmu w wykonaniu Króla Dawida w oczekiwaniu na połączenie naciśnij 4.
-Żeby sprawdzić, czy twój bliski dostał się do Nieba wpisz jego numer PESEL
-Żeby zarezerwować miejsce w Domu Ojca wpisz swoje imię i nazwisko oraz PESEL i wciśnij gwiazdkę
-Po odpowiedź na trudne pytania co do wieku Ziemi i gdzie jest Arka Noego musisz    przyjść osobiście.
-Nasz komputer stwierdził, że dzwoniłeś już dzisiaj raz. Prosimy, rozłącz się i zadzwoń jutro.
-Biuro czynne jest w dni powszednie. Prosimy spróbować w poniedziałek.