Wspólnota losu-nie pod stołem, lecz przy stole.

To w takich działaniach państwowych służb należałoby wprowadzić „wartości chrześcijańskie”. Wobec najsłabszych. „Za życiem” bowiem to za każdym, bez względu na wiek. I to w godnych warunkach. Ale to wymaga przewartościowania naszych, polskich priorytetów. Od dołu do góry. Jak nie zaczniemy od dołu, to góra się nie ruszy. W Kościele i życiu społecznym. Liczę na młodych.

Róbmy Zmartwychwstanie

Tam, gdzie ból, cierpienie, smutek- niech nastąpi Zmartwychwstanie dzięki troskliwej i czułej miłości. Tam gdzie gniew, pogarda, zniszczenie- niech nastąpi Zmartwychwstanie dzięki pojednaniu, braterstwu, pokorze i przebaczeniu.

pogubione felgi czy limuzyna

I tylko ciągle ta myśl paskudna: dlaczego to my musimy walczyć, a ci, którym powierzyliśmy nasze sprawy jako obywatele – nie walczą o nas? W końcu też niosą odpowiedzialność. Nie tylko w kwestii epidemii, ale tak generalnie.

Duch służby

Hasło „Posuńmy się na ławce życia” wobec powszechnego jego zagrożenia nabiera nowego wydźwięku.

bezradność i nadzieja

Jesteśmy zmęczeni, nawet bardzo. Wszyscy, we wszystkich domach. Podobnie jak pół świata, a szczególnie tej jego części, która jest słabsza, stara, schorowana, ściśnięta w placówkach wszelkiego rodzaju opieki, w stresie, dusząca się w kombinezonach i maskach.

Na ratunek

Dziś wieczorem z Gniewkowskiej odjechał specjalny autobus w towarzystwie karetek, eskortowany przez Policję i nasi chorzy trafili w większości do Szpitala Narodowego. Udało się!!!!! Jak wykrzykuje mój Artur, kiedy wyprzedzamy na drodze samochód. Niemożliwe stało się możliwe.

Bóg honor Ojczyzna

Ja to tylko tak nieśmiało. Patriotyzm dzisiaj to nie wrzaski i tłuczenie szyb w imię hasła: Bóg, Honor, Ojczyzna. To maseczka na twarzy, dystans, dezynfekcja, wsparcie chorych, nie tylko na …

topór wojenny do zakopania

Ogarniamy modlitwą wszystkie ofiary epidemii: zarażonych i tych, którzy nie mogą uzyskać pomocy cierpiąc na inne choroby, zmarłych i zmagających się ze skutkami zarazy- służbę zdrowia, opiekunów ludzi starszych, chorych …

wojna i pokój

Tak sobie myślę o Matce Bożej. Jej ludzkim dramacie. O Białoruskich Kobietach stojących z białymi kwiatami na ulicach. Królowa Pokoju znajduje swoje odbicie w każdym geście pojednania, przebaczenia. Jest przy tych, którzy chronią Jej Syna w każdym poniżonym, zniszczonym, zniewolonym, cierpiącym. Może stoi w szeregu, z białą różą na ulicy białoruskiego miasta? Może stoi w kolejce po wodę dla rodziny w Sudanie?

No to przepraszam

No to ja – w imieniu mojej Wspólnoty i ofiarodawców bardzo przepraszam, że prowadząc punkt testowania osób bezdomnych na koronawirusa robimy ogromne zamieszanie i kłopot wszelkim służbom, których zadaniem jest …