wdzięczność i zobowiązanie
Nasi uchodźcy ćwiczenia mieli praktyczne. Z “panią od polskiego” i dwoma ochroniarzami w osobach Tomasza i Janka buszowali po Sandomierzu. Calutki dzień. Ochroniarze mieli zakaz odzywania się w innym niż …
Nasi uchodźcy ćwiczenia mieli praktyczne. Z “panią od polskiego” i dwoma ochroniarzami w osobach Tomasza i Janka buszowali po Sandomierzu. Calutki dzień. Ochroniarze mieli zakaz odzywania się w innym niż …
Nie zniknęłam, jestem i ciepło myślę o Czytelnikach. Oprócz prac zwyczajnych wykonuję prace techniczne, czyli sprzątanie i przemeblowanie w internecie oraz zajmuję się pracami edytorskimi: nowy numer naszych Wiadomości. W …
Na Łopuszańską zajechali Państwo wypasioną bryczką i Marysi kluczyki do ręki wciskali. Marysia najpierw zdębiała, potem myślała, że to żart jakowyś, w końcu oprzytomniała i zadzwoniła do mnie. Późne było już …
Wróciłam z Opola, gdzie księża Jezuici uwijają się w duszpasterstwie akademickim. Na powitanie zespół w składzie Artur, Felek i Hera – dostał histerii. Każdy na swój sposób chciał zwrócić na …
W czasie naszej rzymskiej balangi zmarł pan Kazimierz. Bohater tomaszowej przygody w dniu Bożego Ciała. Zmiany w mózgu i inne dolegliwości spowodowały, że już nie jadł. Niestety w tym przypadku …
Miał być wczoraj felieton prawie- polityczny, co tutaj rzadkość. Ale jak wróciłam nocą do Zochcina po balangach w Białymstoku i Ołtarzewie, to mi nijak blog nie chciał się otworzyć. Doszłam …
Grypa szaleje, choć nie w Naprawie, tylko wśród nas. Nie lekceważcie, bo tegoroczne wydanie jest paskudne, a u naszego Doktora od Głowy skończyło się zapaleniem płuc./ Na szczęście nie głowy, …
Wczorajszy dzień to walka z przyrodą. Melduję, że nasza zaprzyjaźniona rodzina zamieszkała w wynajętym mieszkaniu. A było to tak: Andrzej ich przywiózł do Zochcina, stąd pojechaliśmy, albo poślizgaliśmy się do …
…..świętami, oczywiście. Niby się pracuje, ale jakoś tak wolniej. I bardzo dobrze. Bo życie ma sens w robieniu i nie robieniu, generalnie ma sens jako samo życie. Jasne, że to …
Ostatnio siedzę okrakiem w dwóch światach. Trochę to brzmi schizofrenicznie, ale czyż nie jest chorobliwy rozdźwięk tak głęboki pomiędzy światem biedaków a tym- “lepszym”- ludzi, którzy sobie radzą dobrze, średnio …