Dzisiaj na mszy św. zobaczyłam jasno pewien problem, jaki mamy w widzeniu świata. Podobny do widzenia osoby autystycznej- to choroba polegająca na tym, że autystyk postrzega świat jako chaos, rozrzuconą puzzlę, w której się gubi. Oczywiście to tylko jeden z objawów autyzmu. Natłok informacji ważnych i miałkich, albo nieprawdziwych i kompletnie idiotycznych,  płynących ze środków masowego przekazu, łatwość przerzucania kanałów, zanim człowiek zdąży zrozumieć przekaz i zastanowić się nad nim sprawia, że bardzo trudno jest dokonać jakiejś syntezy, po prostu sięgnąć głębiej i obejrzeć ten świat niejako w całości.
Dobro i zło- wspólnie mieszkają na tej ziemi i w każdym z nas. Gdybym przybyła tu z kosmosu i poznawała ziemian tylko z internetu, telewizji i codziennej prasy- to ziemia jawiłaby mi się jako koszmar. Czy tak rzeczywiście jest?
Czy głównym zajęciem ludzi jest mordowanie, kradzieże, wyłudzanie, perwersyjny seks oraz kupowanie – wszystko to, co zajmuje większość powierzchni pisanych i czasu w programach. Czy głównym zajęciem księży jest uprawianie pedofilii? Zakonnic bicie dzieci? Lekarzy- branie łapówek, polityków- przekręty? Co my naprawdę  wiemy o tych ludziach?
Ale to od nas zależy co, a przede wszystkim jak czytamy.
Mądre oczy serca w znaczeniu biblijnym patrzą spokojnie i widzą dobro, ale także zło. Mądrość nie panikuje wobec zła, nie przeraża się złem. Mądrość odczuwa ból na widok zła i robi wszystko, żeby zło dobrem zwyciężyć. Matka Teresa mówiła: cóż z tego, że w ciemnym pokoju będziesz wymachiwał drągiem. Od tego się nie rozjaśni. Zapal koniec kija miłością i od razu zrobi się jaśniej.Tak jak jaśniej zrobiło się w piekle Oświęcimia po decyzji O.Maksymiliana Kolbego o oddaniu życia za więźnia. Trudne, ale nie tak bardzo. Wystarczy czasem serdeczny uśmiech tam gdzie smutek.
Nie dajmy się ogłupić- dobro istnieje: są dobrzy księżą, uczciwi lekarze, tysiące zakonnic poświęca życie dla dzieci, chorych, starych, a nawet są….przyzwoici politycy. Oczywiście istnieją także nieuczciwi, słabi, skorumpowani, dewianci. Ale nie stanowią większości. Tylko zło wrzeszczy, dobro jest z natury ciche. Trzeba natężyć codzienny słuch i je wychwycić. Wtedy każdy z nas będzie szczęśliwszy. Bo każdy dobra pragnie.