Oblany test i życie

Oblałam test dla dziewięciolatki z rodziny zastępczej. Klasa II. Pan psycholog nie wiem jaką kalkę stosował do pytań, ale jedno brzmiało:
“Dlaczego należy dawać pieniądze pomocy społecznej a nie osobie żebrzącej na ulicy”

Tak, to pytanie dla II klasy. To pytanie sugerujące niewłaściwość bezpośredniej pomocy bliźniemu, a co więcej- właściwość wspierania pomocy społecznej, która jest państwową instytucją opłacaną z podatków obywateli.

Żeby wygrać trzeba grać czyli sadźmy róże

Niech nam nie opadają ręce. Nie jest ważne, że może nadejść burza i zniszczyć kwiaty i pomidory, zrujnować nowe domy. Ważne, że tej chwili, dziś- kwiaty kwitną, pomidory rosną. Ludzie mają co jeść i gdzie spać. Zło chce nas zniechęcić do budowy dobra. Zło powtarza: “Nie warto! Daj spokój. Nie wygrasz.”

wierność – cnota malutka i luźne do niej uwagi

Po tygodniu poważnych wywiadów przeplatanych drama-rozmowami z tymi, którzy szukają pomocy i łataniem budżetów tych, którym owe domknąć się nie mają prawa, bo po prostu kasy brak na podstawowe wydatki …

Jedno pytanie

… cóż, jedno jest pewne: po tamtej stronie usłyszymy tylko jedno pytanie. I nie będzie to pytanie o spodnie czy sukienkę, o przynależność partyjną czy konto bankowe lub markę samochodu. Będzie krótko: czy Mnie nakarmiłeś, przyodziałeś, odwiedziłeś, przyjąłeś, obroniłeś, stanąłeś razem ze Mną?

Rzeczy małe a patriotyzm i pobożność

Kim jest mój przybrany syn Artur, niepełnosprawny lub sprawny inaczej? Jest “prorokiem” przypominającym o wadze rzeczy małych. Którego faceta powyżej trzydziestki ucieszy para starych kluczy do zamka? Albo dwie zapalniczki, …

Wszyscy w domu

I wszystko się udało. Ks. Kard. Nycz poświęcił kaplicę, Chrystus zamieszkał w swoim domku czyli w taberankulum i z ludźmi bezdomnymi pod jednym dachem. Byli też założyciele naszej Wspólnoty: Pascal i Marie-Annick. Ludzie, którzy wiele lat temu mieli odwagę wyruszyć na przygodę z Bogiem i Ewangelią i zasiali również w Polsce.

Wielka-Noc

Przygotowania i życzenia –

Tłum

Opluć, sponiewierać, zrobić fotkę czy filmik, mały hejcik i już mamy uznanie. To nie wymaga odwagi. Ani myślenia. Bo w tłumie można się ukryć. Tłumem można łatwo manipulować właśnie dlatego, że tłum nie ma sumienia. Sumienie ma człowiek. Wiedzieli o tym faryzeusze, wiedział o tym Piłat, który się tłumu wystraszył. I tak poprzez wieki przedziera się światło Prawdy i Miłości, w każdym pokoleniu od nowa, poprzez ludzi wiernych sumieniu i odważnych, gotowych sprzeciwić się “tłumowi”, nierzadko za cenę prześladowania, cierpienia i życia.

Dom i anioł

Święto Zwiastowania, dzisiejsze, to święto spotkania. Można nie zauważyć Anioła, można mu powiedzieć- nie mam czasu, nie chcę, boję się, a w ogóle, to cię nie znam i spadaj, nie zawracaj mi głowy. Można też rozpoznać znak wezwania do przygody miłości z Bogiem. Jak często stają przed nami anioły z zaproszeniem: chodź, nie bój się, pomóż Bogu przemieniać świat. Zwyciężymy zło dobrem. Nie obiecuję, że będzie lekko, ale zrobi się nieco piękniej. Anioł taki może mieć twarz dziecka, starca, chorego, bezradnego.

Twarze

ieda jakoś dziwnie dobrze się trzyma. Nawet ma się coraz lepiej. Polska i uchodźcza. Ona ma konkretną twarz. Rodziny, której nie stać na reperację pieca, więc siedzą w zimnie, matki, która nie ma na chleb, chorego bezdomnego człowieka przywiezionego z noclegowni – brudnego, z uszkodzoną ręką, po operacji czaszki- zagubionego tak, że nie wie gdzie jest i załatwia się na korytarzu, starej kobiety, która nocowała na krakowskich klatkach schodowych, a przepracowała 30 lat. Tych twarzy są setki, tysiące. Jedyne, co możemy dać, to nadzieję i chwilę godnego życia. A czasem godnej śmierci. Nadzieja ma wymiar praktyczny, żeby nie było. Nie wystarczy śpiewać “Bóg cię kocha”. Śpiew ten brzmi fałszywie, jeśli miłość Boga nie przechodzi przez nasze ręce, czas i ….kieszenie. Za miłość się płaci. Wyrzeczeniem, zmęczeniem, kłopotami. Czasem życiem.

Ma twarz Oli, która po raz kolejny gna do Ukrainy, bo syn na froncie, jeden jego kolega zginął, trzech rannych, a syn dopiero co wyszedł ze szpitala i na ten front powrócił. Wity co musiała jechać do ostrzeliwanego miasta na wschodzie po dokumenty dla swojego autystycznego synka, a u nas została babcia z chłopcem. Carli, która pochodzi z Afryki, uciekła z sieci handlu ludźmi i przypłaciła to chorobą psychiczną. Twarze, twarze, twarze…..Różnych kolorów, piękne i zmarnowane cierpieniem. Twarze człowieka. Twarze Chrystusa.